Składniki: kasza orkiszowa – 1 torebka śliwki suszone – 4 rzodkiewki – 5 słupki migdałów do posypania potrawy przed zapieczeniem 1 żółtko ½ pojemnika śmietany 18 % ser żółty – 2 plastry seler naciowy – 2 łodygi cebula – 1 duża + pół (do kurek) czosnek – 1 ząbek papryka żółta – 1 sztuka trochę kurek - garść olej kokosowy bezsmakowy – do smażenia ew. masło do wysmarowania formy lub olej kiełki zielonej soczewicy do posypania potrawy po zapieczeniu/natka pietruszki woda – pół szklanki sól pieprz czerwona czubrica – 1 płaska łyżeczka Wykonanie: Kaszę wyjąć z torebki, umyć i ugotować w proporcji 1:2. Ułożyć kaszę z warzywami, posypać słupkami migdałów, zalać przygotowaną śmietaną połączoną z żółtkiem, serem, solą i pieprzem (po rozbełtaniu). Z łezką w oku wspominam kaszę gryczaną, zrazy i buraczki na ciepło ze śmietaną, które robiła moja Babcia. Współcześnie używa się wielu odmian kasz, z których robi się różne potrawy. Na patelni podsmażyć drobno pokrojoną cebulę z czosnkiem. Zamieszać, zostawić na patelni 2 minuty, aby smaki się przegryzły. Paprykę i seler naciowy pociąć na kawałki, rzodkiewki na pół. Po wyjęciu z piekarnika posypać kiełkami soczewicy/ natką pietruszki. Dodać kaszę orkiszową i grzyby z sosem. Cebulę ( połowa) pokroić w drobną kostkę, podsmażyć. Najlepiej z drobną kaszą jęczmienną. Grzyby oczyścić, umyć pod bieżącą wodą, osuszyć. Dodać warzywa, smażyć mieszając 4 minuty. Ja najczęściej używam tego, co akurat mam pod ręką.