Składniki: - polędwiczka wieprzowa (ok pół kg) - płat gotowego ciasta francuskiego (nie mrożonego!) - pół kg pieczarek - mała cebula - 2 ząbki czosnku - 2 łyżeczki musztardy dijon - łyżeczka majeranku - łyżeczka słodkiej papryki - sól, pieprz - olej i masło do smażenia - żółtko Polędwiczkę zdejmuję z patelni, daję jej dwie minuty aby odpoczęła i dokładnie smaruję ją marynatą (ważne, by podczas smarowania polędwiczka była jeszcze ciepła, aby wchłonęła wszystkie smaki). Piekarnik rozgrzewam do 210 stopni i piekę ta polędwiczkę 10 minut, następnie zmniejszam temperaturę do 180 stopni i piekę jeszcze 25 minut. Na maśle szklę pokrojoną w drobną kostkę cebulę, pieczarki drobno siekam (lub wrzucam do blendera), dodaję do cebuli, solę i smażę do do momentu aż całą woda odparuje. Ciasto francuskie nie ułatwiało sprawy, bo nie mogłam sprawdzić stopnia wypieczenia mięsa, które było w środku. Odstawiam do wystudzenia (ważne, by pieczarki i polędwiczka były dobrze schłodzone, aby ciasto francuskie się nie rozwalało).