Pieczone szparagi, same w sobie są pyszne, miękkie i lekko słodkawe, i gdy połączymy je z najprostszą formą tapenady, to zyskujemy bardzo fajne słodko-słone smakowe combo, które owinięte w chrupiące ciasto francuskie tworzy idealną formę przekąski, od której trudno się oderwać. I dopóki trwać będzie szparagowy sezon, dopóty warto zawsze mieć w lodówce porcję ciasta francuskiego i oliwki, bo czy najdzie nas ochota, czy akurat wpadnie ktoś z wizytą, to w mig przygotować można wtedy taki prosty i szybki posiłek. W mojej wersji roślinnej, słony dodatek, tak dobrze współgrający ze szparagami zamieniłam na słoną pastę z oliwek (tapenadę), i trochę zmieniłam ich sposób zawijania, przez co bardzo wygodnie się je chwyta i zajada jedną ręką. Taką oliwkową pastę można sobie też jeszcze dodatkowo podkręcić kaparami bądź świeżymi lub suszonymi ziołami, takimi jak np. bazylia, tymianek, oregano; gdy tylko najdzie nas ochota na nowy akcent w daniu. Ten przepis, to taka trochę wariacja na temat popularnej szparagowej przekąski, w której owija się je słoną wędliną, a czasem też dodatkowo ciastem francuskim. Są banalnie proste do zrobienia, chrupiące, słone i idealne wręcz do zajadania na imprezie, pikniku czy też w domowych pieleszach np. do filmu.