Składniki: 300 g ugotowanego makaronu (ja użyłam spaghetti) 5 jajek 1 chili 10 suszonych pomidorów z zalewy garść startego sera długodojrzewającego + trochę do posypania mały pęczek szczypiorku parę liści świeżej mięty (opcjonalnie) sól pieprz olej rzepakowy (przepis na 3-4 porcje) Po około 4-5 minutach zsuwamy omlet na duży talerz lub pokrywkę z patelni i przewracamy na drugą stronę (po jakimś czasie nabierzecie wprawy). Na szczęście lodówka była hojnie zaopatrzona w inne, potrzebne mi dodatki: suszone pomidory i ser bursztyn. Na dużej patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy na nią zawartość miski. Trochę przegięłam z ilością makaronu, więc musiałam wykminić co zrobić z resztą. Dodajemy do nich ugotowany makaron, pokrojone w małą kostkę pomidory, ser, sól i pieprz. Przed podaniem posypujemy poszatkowanym szczypiorkiem, pokrojoną w plasterki chili, liśćmi mięty i serem. Wczoraj na obiad zażyczono sobie spaghetti bolognese…