Jeśli poddamy prażeniu ziarna, uzyskamy o wiele lepszy smak i zapach, ale jeśli jesteśmy kulinarnymi fajtłapami dużo lepszym pomysłem będzie wykonanie pasty tahini bez wcześniejszego prażenia – bardzo łatwo jest przypalić ziarna, a wtedy już do niczego się nie nadadzą – chyba że jako przestroga na raz następny, aby tego nie robić 😉 Pasta tahini, tak samo jak masło orzechowe, może być przechowywana (szczelnie zamknięta) nawet przez kilka miesięcy i nie wymaga umieszczania w lodówce, dlatego też warto na raz wykonać jej troszkę więcej, jeśli jesteśmy pewni jej smaku i mamy do czego ją wykorzystać… Przepis na tahini Pasta tahini – co to jest, jak to zrobić, jak to wygląda, po co to komu i z czym się to je? Drugą jest dodatek tłuszczu roślinnego – oleju sezamowego lub po prostu rzepakowego (nie nada się tutaj oliwa z oliwek ani żadna inna aromatyczna oliwa lub olej). Pierwszym jest fakt, że mój blender radzi sobie ze zmieleniem na gładką pastę sezamu i nie ma takiej potrzeby, aby go wspomagać. Drugim jest to, że nie dodając tłuszczu do tahini mogę wykorzystać je później, np. do zrobienia chałwy. Dla osób na diecie roślinnej jest to bardzo cenne źródło przede wszystkim wapnia, dlatego warto włączyć sezam (najprościej w postaci pasty) do diety.