Czekoladowe masło orzechowe Składniki 200 g niesolonych orzeszków ziemnych (prażonych lub nie) 1 łyżeczka kakao gorzkiego 1,5 łyżeczki miodu szczypta soli Przygotowanie Postępować tak samo jak w przepisie na gładkie masło orzechowe, jednakże gdy orzeszki będą już miały gładką konsystencję, dodać do nich kakao, miód oraz sól i ponownie lekko zmiksować blenderem. Dla masła orzechowego gładkiego i z kawałkami orzechów 1 porcja = 1 łyżeczka 100 g 1 porcja Wartość energetyczna 623 kcal 94 kcal Białko 23,7 g 3,5 g Tłuszcz 49,7 g 7,5 g Węglowodany 21,5 g 3,2 g Dla czekoladowego masła orzechowego 1 porcja = 1 Przygotowanie Postępować tak samo jak w przepisie na gładkie masło orzechowe, jedynie z tą różnicą, że należy około 1/3 porcji orzeszków odłożyć na bok i lekko pokruszyć, np. tłuczkiem do mięsa. Zwykle w sklepach orzeszki są już prażone, chyba że kupimy w łupinkach, wtedy należy je obrać i uprażyć na suchej patelni, w trakcie mieszając. Ja zostawiłam takie jak było i świetnie sprawdzało się jako dodatek do owsianki lub wyjadane samo ze słoiczka, jednak nie nadawało się na kanapki. Teraz bardzo rzadko zdarza mi się kupować te sklepowe - jedynie jak dopadnie mnie smutek i muszę czymś się pocieszyć, a mam zbyt wielkiego lenia żeby stać w kuchni. Nie wiem czy wybrałam kiepskie jakościowo czy po prostu nie były to wtedy moje smaki, ale pamiętam, że totalnie nie przypadło mi ono do gustu. Gładkie masło orzechowe Składniki 200 g orzeszków ziemnych (prażonych lub nie) sól do smaku Przygotowanie Tym razem posmakowało mi na tyle, że postanowiłam spróbować przygotować masło orzechowe sama w domu. Po czasie, gdy wydzieli się tłuszcz, konsystencja zrobi się bardzo gładka i jednolita - wtedy masło będzie gotowe. Sama nie wiem, czemu po latach postanowiłam je znowu skosztować, może dlatego, że moje gusta jedzeniowe dość często się zmieniają ;) Nie ma to jednak jak domowe masło orzechowe, toteż podaję przepis na 3 jego wersje. Najpierw zrobią się suche i prawdopodobnie będą się przyklejać do ścianek, więc co kilka sekund trzeba je z nich ściągać nożem. Trzecia natomiast jest całkiem inna i nawet waham się, czy nazywać ją masłem orzechowym, bo bardziej w smaku i konsystencji przypomina chałwę ;)