Bajka! SKŁADNIKI: (na tortownicę 26-28 cm) SPÓD: 1 op. czekoladowych Hitów (najlepiej wersja XL ok 250 g) SER: 1 kg twarogu sernikowego (u mnie z wiaderka z Biedronki) 1 szkl cukru 5 jajek (M) 2 łyżki mąki pszennej (z lekkim czubkiem) 2 łyżki mąki ziemniaczanej (z lekkim czubkiem) 1 szkl wiórek kokosowych (u mnie od SKWORCU) 2/3 szkl likieru kokosowego WIERZCH: 1 czekolada mleczna 60 ml śmietanki 30% wiórki kokosowe do dekoracji 1. 4. Całość wylać na spód z ciastek, piec ok 60 min w 180*C, przy czym polecam na spodzie piekarnika położyć blachę wypełnione do połowy wodą a na środkowej półce blachę z sernikiem (po prostu w piekarniku gdzieś tam niżej ma stać naczynie z parującą wodą - bo to para wodna sprawia, że sernik wyjdzie taki kremowy, nie wysuszony, nie urośnie wysoki a więc i nie opadnie). Wiórka kokosowe zalać likierem, wymieszać, odstawić na min 30 minut, najlepiej ok 2 godziny (a można nawet na całą noc). 2. Ciastka dokładnie pokruszyć (dosłownie na piasek - ja robię to malakserem) i wysypać na spód tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. 3. Ser zmiksować z cukrem, dodawać pojedynczo jajka, następnie mąkę i na końcu wiórka z likierem - cały czas miksując. Na wszelki wypadek lepiej uszczelnić ją w miejscu łączenia się góry ze spodem kilkoma warstwami folii aluminiowej. Gdy będzie lekko ciepły przygotować polewę: śmietankę doprowadzić do wrzenia, wsypać połamaną na kawałeczki czekoladę, wymieszać aż będzie całkiem gładka. Zmodyfikowałam sobie pieczony kilka miesięcy temu sernik adwokatowy (który również polecam!) i wyszło istne niebo w gębie :) I rzadko kiedy zdarza mi się upiec ten sam dwa razy - wciąż wypróbowuję nowe przepisy i szukam nowych smaków.