Do tego zaliczyliśmy dwie wyprawy do Dublina, w tym jedną zakupową, a z zakupami u nas jakoś zawsze nie po drodze, więc można to uznać za sukces ;) Jednym ze smakołyków, które udało mi się przygotować, podczas gdy Piotrek z Zuzią, przekomarzając się w ogródku, ustalali, kto w tym domu rządzi, był prosty sernik na zimno z białą czekoladą i malinami. A potem okazuje się, że już jest południe, a my jeszcze w piżamach i ogólnym porannym nieładzie ;) Tym razem udało mi się przynajmniej upiec co nieco i wreszcie ruszyliśmy do przodu z pracą w naszym mini ogródeczku, więc i tak nie jest źle. Składniki na tortownicę 20cm: Spód: 140g ciasteczek digestives lub innych herbatników 60g niesolonego masła, roztopionego Masa serowa: 500g twarogu na sernik (bez dodatków typu masło, cukier, itp.) 300g białej czekolady nasionka z 1 laski wanilii lub łyżeczka ekstraktu waniliowego 150ml śmietany kremówki 1 łyżka żelatyny (ja dałam 1 łyżeczkę) Tymczasem tak naprawdę trudniej mi się czasem przy małżonku mym ogarnąć, bo i z łóżka wstać się nie chce z rana, skoro jest się do kogo przytulić, i przy porannej kawie jakoś tak leniwie… Sernik jest bardzo smaczny, choć jak dla mnie smakował bardziej wanilią, niż białą czekoladą i, gdybym nie wiedziała, chyba nie domyśliłabym się, że tam w ogóle jest. Wydawać by się mogło, że skoro Mąż w domu, to wszystko jakoś łatwiej i sprawniej pójdzie, i pranie, sprzątanie, blogowanie oraz milion innych spraw załatwię w mgnieniu oka, a później będzie już tylko relaks. Piotrek z kolei był zachwycony i uwierzyć we własne szczęście nie mógł ;P Masa sernikowa wsparta odrobiną żelatyny ładnie się zsiada i dobrze kroi, a ciasteczkowy spód przyjemnie chrupie i pozwala zachować kształt porcji. W razie potrzeby dodaj jeszcze trochę wody, ale staraj się jej zbytnio nie rozrzedzać. Do tego mnóstwo świeżych owoców, które aż proszą o wyniesienie talerzyków do ogrodu i zjedzenie deseru na świeżym powietrzu :) Polecam :) * przepis z tej strony Trochę na wariackich papierach upłynęły nam ostatnie dwa dni z Piotrkiem w domu. Herbatniki pokrusz w malakserze lub w grubym foliowym woreczku przy pomocy wałka. Z kolei maliny to już czysty przypadek i tak naprawdę mogą je zastąpić równie dobrze truskawki, jagody, wiśnie, czy chociażby jeżyny. Wlej przestudzoną białą czekoladę (może być lekko ciepłą) i jeszcze raz zmiksuj, aż całość się dobrze połączy. Kremówkę ubij w osobnej misce i dodaj do masy serowej, mieszając delikatnie.