chrusty, faworki, chruściki

Krzysztof
Przepisy
25.01.2015 21:30
chrusty, faworki, chruściki

Przepis

2,5 szklanki mąki pszennej

5 żółtek

200 gramów kwaśnej gęstej śmietany 18%

szczypta soli

1,5 łyżki spirytusu

około 0,8 litra oleju ewentualnie smalcu do smażenia (użyłam oleju rzepakowego)

cukier puder i cukier waniliowy do posypania

Mąkę przesiewamy z solą, wbijamy żółtka, dodajemy śmietanę i spirytus.

Szybko zagniatamy jednolite ciasto.

Następnie dwukrotnie przepuszczamy je przez maszynkę do mięsa (na najmniejszych oczkach), ewentualnie wybijamy wałkiem przez około 8 minut, wybór metody zależy od Was, ja wolę metodę maszynkową.

Następnie ciasto dzielimy na 3 części, jedną odstawiamy do wałkowania, pozostałe owijamy bawełnianą ściereczką by nie wyschły.

Tutaj chcę Wam pokazać jak po zmieleniu ciasto pięknie nabrało objętości i elastyczności :)))

Ciasto wałkujemy na lekko podsypanym mąką blacie bardzo cienko, powiedzmy na około 2 mm, nacinamy je w pasy, a te na prostokąciki lub romby, na środku każdego robimy małe nacięcie (użyłam ząbkowanego radełka, oczywiście możemy zrobić to najzwyklejszym nożem).

Końcówkę każdego z prostokącików przekładamy przez nacięcie, formując faworka.

Układamy na najlepiej nie posypanym mąką blacie, ewentualnie leciutko.

UWAGA: Jeśli nasze chruściki będą pokryte mąką będą miały tendencję do przypalania, więc w miarę możliwości unikajmy tego.

Na głębokiej patelni rozgrzewamy olej, kiedy uzyska właściwą temperaturę wkładamy po kilka faworków i smażymy na blado złoty kolor z obu stron (na średnim ogniu), bez przykrycia.

A tak sprawdzamy czy olej ma właściwą temperaturę, jeśli faworki włożymy do zbyt niskiej temperatury, wtedy bardzo nasiąkną tłuszczem, pomimo użycia spirytusu. Jeśli zanurzymy kawałek drewnianego trzonka i spod niego zaczną intensywnie wypływać bąbelki, wtedy temperatura jest właściwa.

UWAGA: Najlepiej wkładać po tyle faworków na raz, aby łatwo i sprawnie było nam je przewracać na drugą stronę.

UWAGA: W kolejnych turach smażenia faworki bardzo szybko łapią kolor i chwilka nieuwagi może sprawić, że za bardzo się przyrumienią i będą gorzkawe.

Usmażone chruściki odsączamy z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym.

Po wystudzeniu posypujemy cukrem pudrem lub tak jak ja, cukrem kryształem z domowym cukrem waniliowym (obydwa zmielone razem w młynku do kawy)