A oto nasze magiczne składniki: Ziemniaki/kartofle/pyry - co kto lubi ;) 2 cebule ulubiona kiełbasa - może być Podwawelska z Biedronki :P 2 marchewki 2 ząbki czosnku sól, pieprz, własnoręcznie suszone jarzynki lub vegeta natka pietruszki olej rzepakowy szklanka wody Wszystkie składniki kroimy na grube plasterki, kiełbasę w kostkę, pietruchę i czosnek siekamy, doprawiamy! Ma wyglądać tak oto: Wszystko dokładnie trzeba wymieszać, dodać trochę oleju i wlać szklankę wody: Potem wystarczy ustawić na gazie, zamknąć garnek pokrywką i gotować przez 20-30 minut co jakiś czas mieszając. Ale skończyło się :P Mieszkając w bloku nie ma jak rozpalić ogniska i postawić na nim kociołka... Gwarantuję, że Wasze dzieci i mężczyźni będą czekali z talerzykami w kolejce jak na szkolnej stołówce :) Pieczonki... Mmmm jak myśmy na nie czekały kiedy tata ustawiał na ognichu ten wielki, żeliwny gar. Zaczęło się od takich prawdziwych... z kociołka stawianego na żarze z ogniska.