Zabiegi dopiero w 2026 roku? Szpitale w Polsce odmawiają przyjęć!

Justyna
Zdrowie
03.11.2025 21:36
Zabiegi dopiero w 2026 roku? Szpitale w Polsce odmawiają przyjęć!

Dla wielu pacjentów to już nie teoria, a brutalna rzeczywistość. Szpitale w całej Polsce przestają przyjmować nowych pacjentów, w tym chorych onkologicznie. Powód? Brak pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia. W efekcie planowe zabiegi są przekładane na 2026 rok, a część terapii zostaje wstrzymana.

Pacjenci onkologiczni bez leczenia

Największe zaniepokojenie budzą informacje o odmowie przyjęć chorych na raka. Jak podaje Naczelna Rada Lekarska, z całego kraju napływają sygnały, że nowi pacjenci onkologiczni są odsyłani do domów. Dla wielu z nich zwłoka oznacza utratę szans na skuteczne leczenie.

W niektórych przypadkach planowe zabiegi zostały już oficjalnie przesunięte na rok 2026. Sytuacja dotyczy m.in. województwa pomorskiego, ale skala problemu jest ogólnopolska.

"Nie ma za co leczyć" – szpitale same nakładają limity

Z powodu zaległości finansowych NFZ, szpitale nie są w stanie dalej kredytować leczenia z własnych środków. — Skoro Fundusz nie płaci od miesięcy, placówki same zaczęły ograniczać przyjęcia. Po prostu nie mają z czego pokrywać kosztów — tłumaczy Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Rady Lekarskiej.

Co gorsza, część decyzji zapada nieformalnie — pacjenci są informowani "na gębę", że muszą czekać do stycznia lub nawet dłużej.

Ograniczenia nawet w świadczeniach bez limitu

Kryzys dotknął także świadczenia, które do tej pory były nielimitowane. Przykładem jest program leczenia reumatoidalnego zapalenia stawów. Nowo zdiagnozowani pacjenci słyszą wprost, że leczenia nie rozpoczną przed nowym rokiem, ponieważ brakuje środków.

To pokazuje, że sytuacja finansowa szpitali wymknęła się spod kontroli, a decyzje podejmowane są z tygodnia na tydzień, zależnie od stanu budżetu konkretnej placówki.

NFZ z dodatkowymi środkami, ale dziura nadal ogromna

Choć NFZ otrzymał niedawno 3,5 miliarda złotych, to nie wystarcza, by rozwiązać problem. Tegoroczna luka w budżecie NFZ wynosi wciąż około 10,5 mld zł. Według prognoz Ministerstwa Zdrowia, w 2026 roku deficyt może sięgnąć aż 23 miliardów złotych.

Od początku roku łączna dotacja dla Funduszu wyniosła 31 miliardów zł, a kolejne 1 mld zł ma zostać przekazane z obligacji na polecenie premiera Donalda Tuska. Eksperci ostrzegają jednak, że bez reform systemowych to tylko doraźne działania.

System ochrony zdrowia na krawędzi

Lekarze i dyrektorzy szpitali alarmują, że sytuacja jest nie do utrzymania. Ograniczenia w przyjęciach nie są już wyjątkiem, lecz nową normą. Leczenie otrzymują głównie ci, których placówki mają jeszcze tzw. poduszkę finansową. Reszta — wstrzymuje przyjęcia.

To właśnie dlatego coraz więcej osób dowiaduje się, że ich zabieg czy terapia zostaje przeniesiona na przyszły rok, niezależnie od stopnia pilności.

Jeśli sytuacja się nie zmieni, wkrótce kolejni pacjenci — nie tylko onkologiczni — zostaną pozbawieni dostępu do leczenia w terminie. Lekarze biją na alarm: system ochrony zdrowia w Polsce balansuje na granicy upadku.

Kluczowe Punkty
  • Szpitale w całej Polsce wstrzymują przyjęcia nowych pacjentów, w tym onkologicznych, z powodu braku środków z NFZ.
  • Planowe zabiegi i terapie są przekładane na 2026 rok, co zagraża zdrowiu i życiu chorych.
  • Placówki same nakładają limity przyjęć, bo nie stać ich na dalsze kredytowanie leczenia.
  • Kryzys dotyka nawet świadczeń dotąd nielimitowanych, jak leczenie reumatoidalnego zapalenia stawów.
  • Dodatkowe 3,5 mld zł nie rozwiązuje problemu – tegoroczna dziura budżetowa NFZ to 10,5 mld zł, a w 2026 r. może osiągnąć 23 mld zł.
  • Lekarze ostrzegają, że system ochrony zdrowia balansuje na krawędzi upadku.
Zostań z nami