„Przyłapałam męża na zdradzie, ale rozwód z orzeczeniem winy to droga przez mękę” – pisze Natalia [LIST]

Justyna
Listy do redakcji
31.10.2025 17:53
„Przyłapałam męża na zdradzie, ale rozwód z orzeczeniem winy to droga przez mękę” – pisze Natalia [LIST]

✉️ List do redakcji

„Złapałam go z kochanką, miałam zdjęcia, wiadomości, świadków. Myślałam: to wystarczy. Ale sąd uznał, że nie ma podstaw, by orzekać jego winę. Jakby zdrada już nic nie znaczyła.”

Droga Redakcjo,

piszę ten list ze łzami w oczach i narastającym gniewem w sercu. Zdrada boli. Ale jeszcze bardziej boli to, że państwo, które miało mnie chronić, stanęło po stronie kłamcy.

Przyłapałam męża na zdradzie – dosłownie. Zobaczyłam go z inną kobietą, trzymających się za ręce, całujących się w aucie. Zrobiłam zdjęcia. Miałam dostęp do wiadomości, które do siebie pisali, widziałam rezerwacje hoteli, rozmowy na Facebooku. Długo milczałam, bo chciałam zrozumieć. Ale gdy on zaczął kłamać w żywe oczy, postanowiłam zakończyć małżeństwo.

Złożyłam pozew o rozwód z orzeczeniem o jego winie.

I wtedy zaczęło się coś, czego się nie spodziewałam. Nie on walczył ze mną. Sąd to robił.

Kolejne rozprawy, podważanie moich dowodów, pytania o „moją rolę” w rozpadzie małżeństwa. Sugerowanie, że skoro się oddaliliśmy, to może sama „sprowokowałam” tę zdradę. On kłamał na sali sądowej bez mrugnięcia okiem, mówił o „koleżance z pracy”, a sędzia tylko kiwał głową.

📌 Jak to możliwe, że zdrada – udokumentowana, przyznana w prywatnych rozmowach – nie wystarcza do orzeczenia winy?

📌 Czy sądy naprawdę unikają orzekania winy „dla świętego spokoju”?

📌 Czy warto się sądzić, skoro prawda i tak przegrywa z procedurą?

Czuję się zdradzona podwójnie: przez męża i przez system, który uznał, że emocje, ból i prawda to za mało, by mówić o winie.

Natalia (41 l.)

💬 Odpowiedź redakcji

Zdrada boli. Ale w sądzie to nie emocje decydują – tylko dowody i… interpretacja

⚖️ Zdrada to nadal wina – ale nie każda zdrada „wystarczy”

Droga Natalio,

Twój list jest poruszający – i niestety bardzo prawdziwy dla wielu kobiet, które ufają, że sąd stanie po stronie prawdy i sprawiedliwości. Ale rozwód z orzeczeniem o winie to nie manifest moralny – to procedura prawna, w której dowody muszą być nie tylko mocne, ale i odpowiednio przedstawione.

I niestety – czasem prawda przegrywa z narracją.

✅ Co sąd bierze pod uwagę przy orzekaniu winy?

Aby sąd orzekł winę jednej strony, musi być spełnione kilka warunków:

  1. Doszło do trwałego i zupełnego rozkładu pożycia.

  2. Jedna strona ponosi za to odpowiedzialność.

  3. Druga strona nie przyczyniła się znacząco do rozpadu.

To oznacza, że jeśli sąd uzna, że oboje przyczyniliście się do kryzysu (np. przez brak bliskości, kłótnie, oddalenie emocjonalne), może uznać, że zdrada była skutkiem, nie przyczyną. A wtedy orzeczenie wyłącznej winy jednej strony staje się trudne.

❗ Zdrada to wciąż powód rozwodu – ale nie zawsze „wyłączna wina”

Sąd może:

  • orzec rozwód bez orzekania o winie (na zgodny wniosek stron),

  • orzec winę jednej strony,

  • orzec winę obu stron (jeśli uzna, że np. zdrada była wynikiem wcześniejszego rozpadu relacji).

W Twoim przypadku – mimo dowodów zdrady – sąd mógł uznać, że rozpad małżeństwa zaczął się wcześniej, a zdrada tylko „przypieczętowała” koniec związku.

To bolesne. I niesprawiedliwe. Ale niestety – zgodne z linią orzeczniczą, która coraz częściej „rozmywa” pojęcie winy, by unikać eskalacji konfliktów i traum dla dzieci.

🧾 Czy warto walczyć o winę?

To zależy. Oto, co warto rozważyć:

Plusy orzeczenia o winie:

  • Możliwość żądania alimentów od byłego małżonka, jeśli jesteś wyłącznie stroną niewinną, a rozwód pogorszył Twoją sytuację finansową.

  • Moralne oczyszczenie i satysfakcja, że prawda została uznana przez sąd.

  • W przypadku nowych związków, możliwość pokazania, że to nie Ty rozbiłaś rodzinę.

Minusy:

  • Proces może trwać wiele miesięcy, a nawet lat.

  • Koszty emocjonalne i finansowe rosną.

  • Bywa, że sądy celowo „idą w stronę bez winy”, by uprościć sprawę i „zachować równowagę”.

✅ Co możesz zrobić?

  1. Poproś prawnika o analizę orzeczenia i uzasadnienia sądu. Może się okazać, że są szanse na apelację.

  2. Zastanów się, czy zależy Ci na winie – czy na spokoju. To trudna decyzja, ale warto zadać sobie pytanie:

Czy walka o winę daje mi ukojenie? Czy zabiera siły potrzebne do nowego początku?

  1. Jeśli sąd uznał winę obojga – możesz odwołać się i żądać ponownego rozpatrzenia.

🧭 Podsumowanie: System nie jest doskonały – ale Ty możesz odzyskać swoją siłę

Natalio, zdrada boli. Ale jeszcze bardziej boli, gdy prawda zostaje zignorowana, a cierpienie rozmyte przez procedury.

To nie Twoja wina, że sąd nie chciał orzec jego winy. To nie Twoja porażka. To problem systemu, który coraz częściej wybiera „kompromis” zamiast sprawiedliwości.

Ale nie pozwól, by sądowy wyrok odebrał Ci poczucie własnej wartości.

Prawda pozostaje prawdą – nawet jeśli nikt jej nie przyzna na sali sądowej.

Z życzliwością i zrozumieniem,

Redakcja

Drogie Czytelniczki i Czytelnicy, jeśli borykacie się z podobnymi dylematami lub innymi problemami, które chcielibyście podzielić się z nami, zachęcamy do napisania na adres [email protected]. Gwarantujemy pełną anonimowość i dyskrecję. Pamiętajcie, że dzielenie się swoimi uczuciami i doświadczeniami może być pierwszym krokiem do znalezienia odpowiedzi i wsparcia. Jesteśmy tu dla Was, by słuchać, doradzać i inspirować.

Kluczowe Punkty
  • Zdrada udokumentowana nie gwarantuje orzeczenia wyłącznej winy małżonka
  • Sąd bada nie tylko zdradę, lecz także przyczyny rozpadu pożycia i współodpowiedzialność stron
  • Coraz częstsza linia orzecznicza prowadzi do rozwodów bez winy lub z winą obojga, by ograniczyć konflikt
  • Orzeczenie o wyłącznej winie daje korzyści finansowe (alimenty) i moralne, lecz wiąże się z długim, kosztownym procesem
  • Możliwa jest apelacja, ale warto rozważyć bilans korzyści i kosztów emocjonalnych
Zostań z nami