Już wkrótce pogoda w Polsce może diametralnie się zmienić. Choć obecne temperatury są jeszcze umiarkowane, najnowsze prognozy sugerują, że lato pokaże swoje prawdziwe oblicze. Modele meteorologiczne zapowiadają dynamiczne ocieplenie – a to dopiero początek. Szczegóły? Znajdziesz je poniżej.
Wiadomo, kiedy do Polski wrócą upały
Choć 11 lipca 2025 roku przynosi umiarkowaną temperaturę, zaledwie 16–21°C, wszystko wskazuje na to, że to cisza przed upalną burzą. Prognozy IMGW oraz model ECMWF HRES 0.1° nie pozostawiają złudzeń – fala gorąca zacznie się już w niedzielę 13 lipca, a swoje apogeum osiągnie 20 lipca, kiedy to temperatury mogą przekroczyć 30°C.
Powrót ciepłych dni już od niedzieli
Zgodnie z danymi opublikowanymi na stronie IMGW najbliższy weekend przyniesie pierwsze oznaki ocieplenia. W niedzielę 13.07 na przeważającym obszarze Polski temperatury przekroczą 24°C, a lokalnie – szczególnie na południu – sięgną nawet 25°C.
W tych dniach z nieba poleje się żar
To jednak dopiero wstęp do nadchodzącej fali upałów, która rozpocznie się na dobre już w poniedziałek 14 lipca – wtedy termometry pokażą nawet 28°C w południowej Polsce, m.in. na Dolnym Śląsku i w Małopolsce.
Kulminacja gorąca: 19–20 lipca nawet do 30°C!
Najcieplejszymi dniami nadchodzącego okresu będą sobota i niedziela – 19 i 20 lipca. W tych dniach spodziewane są maksymalne temperatury rzędu 28–30°C. Według modeli:
-
Dolny Śląsk, Opolszczyzna i Małopolska: nawet 30°C
-
Wielkopolska, Ziemia Łódzka, Mazowsze: od 28 do 29°C
-
Północ kraju: nieco chłodniej, ale wciąż do 26°C
Jeśli te prognozy się potwierdzą, to Polska wkroczy w klasyczny okres fali upałów, który może potrwać nawet kilka dni.

Możliwy rekord temperatury? Eksperci nie wykluczają
Specjaliści wskazują, że w drugiej połowie lipca istnieje ryzyko ustanowienia nowego rekordu ciepła, szczególnie jeśli napływ gorących mas powietrza z południa utrzyma się przez kilka dni.
Takie ekstremalne zjawiska są wynikiem globalnego ocieplenia oraz wysokich temperatur panujących nad basenem Morza Śródziemnego, które tworzą odpowiednie warunki dla transferu gorącego, wilgotnego powietrza zwrotnikowego na północ Europy.
Według najnowszego raportu WMO, istnieje aż 80% szans, że w ciągu najbliższych pięciu lat padnie nowy rekord ciepła, przewyższający ten z 2024 roku. Co więcej, prawdopodobieństwo, że średnia roczna temperatura na Ziemi przynajmniej raz przekroczy o ponad 1,5°C poziom sprzed epoki przemysłowej – uznawany w porozumieniu paryskim za granicę alarmową – wynosi aż 86%.
Upałom mogą towarzyszyć groźne burze
Warto jednak pamiętać, że wysokie temperatury nie oznaczają wyłącznie słonecznej pogody. Modele meteorologiczne przewidują, że w gorącej i wilgotnej masie powietrza mogą rozwinąć się gwałtowne burze. Szczególnie lokalne i dynamiczne zjawiska mogą pojawić się w rejonach podgórskich i na południu kraju.
Potencjalne skutki to:
-
gwałtowne, intensywne opady deszczu
-
silny, porywisty wiatr
-
miejscami nawet grad
Dlatego w najbliższych dniach zaleca się śledzenie komunikatów IMGW oraz ostrzeżeń meteorologicznych.
źródło: meteo.imgw.pl