Nie sposób przejść obojętnie obok tego, co zrobiła Iga Świątek na kortach Wimbledonu. Polka właśnie zapisała się na nowo w historii tenisa, a jej występ w półfinale był wręcz demonstracją siły. Jeśli ktoś miał jeszcze wątpliwości co do jej gry na trawie, dziś już ich nie ma.
Półfinał 10 lipca 2025: absolutna dominacja
W czwartek, 10 lipca 2025 roku, Iga Świątek zmierzyła się z Belindą Bencic w półfinale Wimbledonu. Spotkanie zakończyło się błyskawicznie i jednostronnie – 6:2, 6:0. Polka zdominowała Szwajcarkę, nie dając jej żadnych szans. Każdy element gry Świątek funkcjonował perfekcyjnie: forhend, return, gra przy siatce, a nawet serwis – dotychczas uważany za jej słabszy punkt.
Wielki finał w sobotę: Świątek kontra Anisimova
W sobotnim finale rywalką Świątek będzie Amanda Anisimova, która niespodziewanie pokonała liderkę światowego rankingu Arynę Sabalenkę. Co ciekawe, będzie to pierwszy seniorski mecz pomiędzy Polką a Amerykanką. Pojedynek rozpocznie się o godz. 17:00 czasu polskiego.
Trener Fissette – cichy bohater tej transformacji
Nie tylko kibice, ale i eksperci podkreślają zasługi Wima Fissette’a, trenera Świątek. Choć początki ich współpracy nie były łatwe – sama Iga przyznała, że miała wątpliwości co do jego metod – efekty przyszły w najważniejszym momencie sezonu. To właśnie Fissette przekonał Igę do zmiany podejścia do gry na trawie. Wyniki mówią same za siebie.
Historyczne osiągnięcie – Iga pisze nowy rozdział w polskim tenisie
Ostatni raz Polka grała w finale Wimbledonu w 2012 roku – wtedy była to Agnieszka Radwańska. Jeszcze wcześniej – w 1937 roku – do finału dotarła Jadwiga Jędrzejowska. Teraz to Iga Świątek staje przed szansą na pierwszy polski tytuł w singlu kobiet w historii tego turnieju.
Szósty finał Wielkiego Szlema – i potencjalny szósty tytuł
Co ciekawe, Świątek wygrała wszystkie dotychczasowe finały wielkoszlemowe – cztery razy triumfowała w Roland Garros i raz w US Open. Wimbledon był dotąd jej najsłabszym turniejem. Teraz może zmienić ten stan rzeczy i zdobyć szósty tytuł Wielkiego Szlema, stając się jedną z najbardziej utytułowanych tenisistek swojego pokolenia.
Walka o miliony i awans w rankingu
Za sam awans do finału Świątek zainkasowała już 1,52 mln funtów, czyli ok. 7,5 mln złotych. Zwycięstwo w sobotnim finale przyniesie jej 3 mln funtów – blisko 15 mln złotych. Równocześnie może awansować na 3. miejsce w rankingu WTA i rozpocząć marsz po odzyskanie fotela liderki.
Świątek – finalistka na każdej nawierzchni!
Dzięki awansowi do finału Wimbledonu Świątek stała się pierwszą aktywną tenisistką, która dotarła do finału wszystkich typów nawierzchni w turniejach wielkoszlemowych – ziemnej, twardej i trawiastej. To osiągnięcie świadczy nie tylko o wszechstronności, ale i o niebywałej determinacji oraz rozwoju mentalnym i fizycznym zawodniczki.
Eksperci nie mają wątpliwości – Iga jest faworytką
Wielu komentatorów i byłych sportowców nie ukrywa, że przy obecnej dyspozycji Świątek jest faworytką sobotniego finału. Choć Anisimova prezentuje wysoki poziom, doświadczenie Polki i jej perfekcyjna gra mogą być decydujące.