Tysiące trzęsień ziemi w ciągu kilku dni, rosnące napięcie i przygotowania do możliwej katastrofy – sytuacja w regionie budzi poważne obawy. Eksperci biją na alarm, a sąsiednie kraje wdrażają środki ostrożności. Czy region czeka poważna katastrofa?
Santorini drży – tysiące wstrząsów w kilka dni
Według serwisu The Watchers News, od 1 do 10 lutego w rejonie greckiej wyspy Santorini zarejestrowano niemal 13 tysięcy trzęsień ziemi, z których najsilniejsze osiągnęło magnitudę 5,3. Chociaż pojedyncze wstrząsy nie były wyjątkowo silne, ich ogromna liczba sprawia, że sytuacja staje się niepokojąca.
Grecki sejsmolog Akis Celentis uważa, że aktywność sejsmiczna może utrzymywać się jeszcze przez wiele miesięcy. Ekspert tłumaczy:
"Jako przykład można podać Kretę, gdzie po trzęsieniu ziemi o magnitudzie 6, przez cztery miesiące odnotowywano zwiększoną aktywność sejsmiczną".
Mieszkańcy i turyści opuszczają wyspę
Intensywne wstrząsy doprowadziły do licznych osuwisk ziemi, a także wywołały niepokój wśród mieszkańców i turystów. Tysiące osób zdecydowało się na opuszczenie wyspy, a lokalne władze zamknęły szkoły zarówno na Santorini, jak i na pobliskich wyspach.
W związku z pogarszającą się sytuacją Grecki Czerwony Krzyż wysłał na miejsce ekipy ratownicze, psychologów oraz pracowników socjalnych. Szczególną opieką objęto osoby starsze, przewlekle chore oraz dzieci, które najbardziej odczuwają stres związany z nieustającymi trzęsieniami ziemi.
Czy podmorski wulkan może wywołać tsunami?
Eksperci zwracają uwagę na możliwy związek między trzęsieniami a aktywnością podmorskiego wulkanu Kolumbo, który znajduje się 6,5 km od Santorini. To jeden z najniebezpieczniejszych wulkanów w regionie. Jego ostatnia erupcja w 1650 roku doprowadziła do ogromnych zniszczeń i śmierci wielu osób.
Turecki profesor Şenol Hakan Kutoğlu ostrzega, że jeśli na Morzu Egejskim doszłoby do trzęsienia ziemi o magnitudzie 8, mogłoby to spowodować fale tsunami o wysokości od 3 do 5 metrów.
Turcja i Izrael w gotowości
W obawie przed potencjalnym tsunami Turcja zainstalowała syreny alarmowe w Izmirze, Aydinie i Mugli, które mają ostrzegać mieszkańców w razie zagrożenia. Dodatkowo uruchomiono system powiadamiania SMS-owego, który pozwoli błyskawicznie informować obywateli o ewentualnym niebezpieczeństwie.
Izrael również podjął środki ostrożności. Służby ratunkowe w tym kraju otrzymały wytyczne dotyczące ewentualnej ewakuacji i sposobów reagowania w razie nadejścia fali tsunami.
Co dalej?
Eksperci nie mają wątpliwości – aktywność sejsmiczna na Santorini jeszcze się nie skończyła. Wstrząsy mogą utrzymywać się przez kolejne tygodnie, a nawet miesiące. Chociaż na razie nie ma jednoznacznych prognoz dotyczących możliwego tsunami, naukowcy i służby ratunkowe monitorują sytuację na bieżąco.
Czy region rzeczywiście czeka katastrofa? Na razie pozostaje jedynie obserwować rozwój wydarzeń.