Przez lata przyjęło się, że norma temperatury ciała wynosi 36,6°C. To wartość, którą znaliśmy od pokoleń i traktowaliśmy jako wskaźnik zdrowia. Jednak najnowsze badania pokazują, że ta liczba może być już nieaktualna. Co to oznacza? Czy 36,6°C to mit, który powinniśmy porzucić?
Nowe badania burzą dawny standard
Wyniki badań z ostatnich lat pokazują, że średnia temperatura ludzkiego ciała jest niższa, niż zakładano. W 2019 roku amerykańscy naukowcy przeanalizowali dane mieszkańców Palo Alto w Kalifornii i odkryli, że ich średnia temperatura wynosi tylko 36,4°C. Co więcej, zmiany te nie dotyczą wyłącznie społeczności żyjących w nowoczesnych warunkach. Badania nad plemieniem Tsimane w Boliwii wykazały, że u ich członków temperatura ciała spada o 0,05°C rocznie, a obecnie wynosi około 36,5°C.
Czy to oznacza, że 36,6°C było błędnym założeniem? Zdaniem naukowców tak, ale nie do końca. Po prostu przeciętna temperatura zmienia się wraz z poprawą warunków życia.
Dlaczego temperatura ciała spada?
Eksperci wskazują kilka głównych powodów tego zjawiska. Lepsza opieka zdrowotna sprawia, że organizm rzadziej walczy z infekcjami, przez co temperatura nie musi być tak wysoka. Dawniej ludzie często zmagali się z przewlekłymi stanami zapalnymi i infekcjami, co podnosiło średnią temperaturę.
Styl życia również odgrywa ogromną rolę. Ogrzewane domy zimą i klimatyzowane latem sprawiają, że nasze ciało nie musi tak często regulować temperatury. Mniejsza ekspozycja na ekstremalne warunki klimatyczne oznacza, że nasz organizm zużywa mniej energii na termoregulację.
Nie bez znaczenia jest także higiena i dieta. Mniej zakażeń bakteryjnych i wirusowych sprawia, że układ odpornościowy nie musi stale pracować na wysokich obrotach. A to wszystko wpływa na ogólny trend obniżenia temperatury ciała.
Nie każda temperatura jest taka sama!
Co więcej, warto pamiętać, że temperatura ciała różni się w zależności od miejsca pomiaru. Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, dlaczego Twój wynik może być niższy lub wyższy od standardowego 36,6°C, oto kilka kluczowych różnic:
- Pod pachą – często najniższa wartość, od 36,0 do 36,6°C, ale jest to najmniej precyzyjna metoda.
- W jamie ustnej – wynik zwykle bliższy klasycznej normie, między 36,6 a 37°C.
- W uchu – może wynosić nawet 37,0°C, ale zależy od prawidłowego umieszczenia termometru.
- W odbycie – najbardziej precyzyjna metoda, daje wartości od 37,0 do 37,5°C.
- Na czole (termometry bezdotykowe) – wartości często zbliżone do pomiaru w uchu lub jamie ustnej.
To oznacza, że nie ma jednej „właściwej” temperatury – wszystko zależy od sposobu pomiaru!
Czy powinniśmy zapomnieć o 36,6°C?
Naukowcy podkreślają, że nie istnieje jedna uniwersalna temperatura dla każdego. Różni się ona w zależności od wieku, płci, pory dnia czy aktywności fizycznej. Nie oznacza to jednak, że mamy ignorować pomiary temperatury – wręcz przeciwnie! Teraz bardziej niż kiedykolwiek powinniśmy słuchać własnego organizmu i dostosować się do jego naturalnych wahań.
Jeśli Twoja temperatura wynosi mniej niż 36,6°C, nie musi to oznaczać choroby. Eksperci sugerują, że przyszłe standardy medyczne mogą wymagać rewizji dotychczasowych norm. Być może już niedługo lekarze będą patrzeć na temperaturę ciała inaczej niż dotychczas.