W przyszłym roku wejdą w życie przepisy dotyczące zagospodarowania przestrzennego. Przepisy te mogą sprawić duży problem osobom, które mają działkę i planują rozpocząć na niej budowę domu. Okazuje się jednak, że wystarczy jeden dokument, aby uniknąć kłopotów.
Gminy muszą stworzyć tzw. plan ogólny
Gminy będą miały obowiązek sporządzenia planu ogólnego, na podstawie którego później uchwalane będą plany miejscowe i który wpłynie na wydawanie decyzji o warunkach zabudowy.
Plan ten podzieli gminę na strefy planistyczne. Strefy te będą obowiązywać bez względu na to, czy przed wprowadzeniem stref dana działka teoretycznie była uznana za budowlaną.
Oznacza to, że jeśli ktoś posiada działkę, która potem zostanie uznana za położoną np. w “strefie zieleni i relaksacji”, będzie miał problem z budową domu.
Jest jednak rozwiązanie, z którego powinniśmy korzystać jak najszybciej. Chodzi o uzyskanie warunków zabudowy teraz, a nie po uchwaleniu planu ogólnego.
Polacy w kolejkach do urzędów
Osoby, które chcą budować dom, mają czas do końca 2025 roku, aby uzyskać warunki zabudowy na podstawie obowiązujących przepisów, zanim wejdą w życie nowe zasady.
Nowe przepisy zagospodarowania przestrzennego, na podstawie których wydaje się decyzję o warunkach zabudowy, zachowują swoją moc do czasu uchwalenia planu ogólnego, ale nie dłużej niż do końca 2025 r.
“Gazeta Wyborcza” informuje natomiast, że osoby, które mają działkę i myślą o budowie domu, mogą skorzystać z jeszcze obowiązujących przepisów.
Uzyskanie zgody teraz otwiera drogę do rozbudowy działki na starych przepisach. Uzyskanie zgody po zatwierdzeniu planu ogólnego może natomiast przysporzyć nam sporo problemów.
Dlatego osoby, które mają działkę i myślą o budowie domu, chcą skorzystać z jeszcze obowiązujących przepisów. Uchwalone w gminach studia uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, na podstawie których wydaje się wuzetki, zachowują swoja moc do czasu uchwalenia planu ogólnego, ale nie dłużej niż do końca 2025 r. - informuje "Gazeta Wyborcza".