Widok, z jakim spotkali się mieszkańcy Mazowsza podczas spaceru po lesie położonym między Nieporętem a Kątami Węgierskimi wprawił ich w prawdziwe osłupienie. To, co zobaczyli między drzewami na sporej przestrzeni szybko wywołało oburzenie mieszkańców całej okolicy. Poznaj szczegóły.
Setki bułek rozrzuconych w lesie
Na lokalnej grupie "Nieporęt – forum mieszkańców gminy" pojawiły się zdjęcia ukazujące niecodzienny widok. Widać na nic setki połówek bułek, które rozrzucone są po okolicznym lesie. Co gorsze, nie jest to pierwsza taka sytuacja w tamtym regionie.
Mieszkańcy, zwróciwszy uwagę na fakt, jak wiele kawałków pieczywa znajdowało się w lesie, zaczęli podejrzewać, że za tym procederem nie stoi prywatna osoba.
"Ilość hurtowa sugeruje, że osoba prywatna tego nie wywiozła do lasu" – napisała kobieta na wspomnianej grupie, dołączając zdjęcia.
Niedługo później, kobieta umieściła w sieci kolejne zdjęcie, na którym widać, że sterta bułek była już nieumiejętnie przykryta liśćmi, co sugeruje, że sprawdza próbował ukryć swój występek.

Leśnicy biją na alarm
Leśnicy przypominają, że wyrzucanie jedzenia w lesie jest surowo zabronione, a osoba, która się tego dopuści naraża się w najlepszym razie na 500 zł mandatu.
Wyrzucone jedzenie szkodzi bowiem nie tylko środowisku naturalnemu, ale także dzikim zwierzętom. Z jednej strony pieczywo jest dla takich zwierząt bardzo szkodliwe, z drugiej - przyciąga je w to miejsce i przyzwyczaja do pożywienia, przez co potem zwierzęta zapuszczają się na tereny zabudowane.
To nie pierwsza taka sytuacja
Pod postem internautki szybko pojawiło się mnóstwo komentarzy. Jedna z osób zauważyła, że podobna sytuacja miała już miejsce w przeszłości.
"Wszystko spleśniało, nikt nie zjadł. Właściciel lasku musiał wreszcie sam uprzątnąć to śmietnisko" – przypomina pani Zuzanna opisując sytuację sprzed lat.
Lepiej bezdomnych byłoby nakarmić...Ale jakiś dzban wolał wywalić do lasu - daje pani Marta.
MacDonalds czy KFC?Oto jest pytanie? - pyta inna z użytkowniczek grupy.
W odpowiedzi na to pytanie uzyskuje odpowiedź, że to myśliwi, którzy w ten sposób chcą nęcić dziki.
Na razie jednak nie wiadomo, kto odpowiada za wyrzucenie takiej ilości jedzenia do lasu.