Tłusty Czwartek to dzień, w którym cukiernie i piekarnie odnotowują rekordowe zyski. Tego dnia Polacy zjadają miliony pączków, jednak nie wszystkie znajdują swoich nabywców. Co dzieje się z niesprzedanymi słodkościami? W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia palet pełnych wyrzuconych pączków, które wywołały falę oburzenia i pytań o skalę marnowania żywności.
Sterty pączków na ulicach Warszawy – co pokazały zdjęcia?
W grupie Freeganizm Warszawa NMR opublikowano fotografie przedstawiające setki niesprzedanych pączków, pozostawionych na paletach w jednym z warszawskich pawilonów przy ulicy Powstańców Śląskich na Bemowie.
Zdjęcia wywołały lawinę komentarzy. Internauci zastanawiali się, skąd pochodzą pączki i dlaczego trafiły na śmietnik, zamiast zostać przekazane potrzebującym. Choć nie udało się jednoznacznie ustalić źródła pochodzenia słodkości, na kartonach widoczne były nazwy warszawskich ulic oraz informacje o rodzajach nadzienia, co sugeruje, że mogły one pochodzić z lokalnych piekarni lub hurtowni.
Oburzenie internautów – "To grzech wyrzucać jedzenie"
Zdjęcia poruszyły wielu użytkowników mediów społecznościowych. Oto kilka najbardziej wymownych reakcji:
"Marnowanie jedzenia na taką skalę to wstyd! Te pączki mogły trafić do schronisk albo do osób w kryzysie bezdomności."
"Byłem tam – cała góra pączków, różne rodzaje, a większość nadal świeża. Można było to rozdać zamiast wyrzucać!"
"Każdego roku ta sama historia. Dlaczego piekarnie nie planują lepiej produkcji?"
Niektórzy zwracali uwagę na problem nadprodukcji i konsumpcjonizmu:
"Włożyliśmy w to mąkę, cukier, tłuszcz i pracę ludzi – a potem wszystko ląduje na śmietniku. Może pora przemyśleć ten zwyczaj?"
Dlaczego pączki nie trafiły do potrzebujących?
W Polsce działają organizacje zajmujące się ratowaniem żywności, takie jak Banki Żywności, które odbierają niesprzedane produkty i przekazują je potrzebującym. Dlaczego więc te pączki nie zostały przekazane dalej?
Możliwe przyczyny:
✅ Brak odpowiednich procedur – część piekarni nie ma ustalonych zasad dotyczących oddawania niesprzedanej żywności.
✅ Obawy prawne – firmy mogą się bać konsekwencji przekazywania jedzenia po terminie przydatności.
✅ Brak świadomości – nie wszyscy właściciele piekarni wiedzą, że mogą oddać nadwyżki bezpłatnie.
Czy problem można rozwiązać?
Niektóre piekarnie już dziś wdrażają proekologiczne rozwiązania, np.:
🔹 Sprzedaż pączków następnego dnia po obniżonej cenie.
🔹 Współpraca z fundacjami zajmującymi się dystrybucją żywności.
🔹 Precyzyjne planowanie produkcji, by unikać nadwyżek.
Czy jest to wystarczające? Zdaniem ekspertów konieczne jest również lepsze prawo, które ułatwiłoby przekazywanie żywności i zachęciło firmy do zmniejszania marnotrawstwa.
Stosy pączków po jednodniowym szaleństwie
Do sprawy odniosła się Klaudia Kowalczyk (reporterka Radia Nowy Świat) na platformie X:
„Miałam się nie udzielać, ale boli mnie serce, widząc nasz konsumpcjonizm - to co zostało po tłustym czwartku, tylko w jednym miejscu w Warszawie. Całe stosy pączków po naszym jednodniowym szaleństwie„ - czytamy we wpisie kobiety.
Kobieta załączyła do postu zdjęcia kartonów z pączkami (fot. Freeganizm Warszawa).

Podsumowanie – co możemy zrobić jako konsumenci?
Problem wyrzucanych pączków to tylko część szerszego zjawiska marnowania żywności w Polsce. Każdego roku w naszym kraju wyrzuca się około 5 milionów ton jedzenia, z czego duża część pochodzi z nadprodukcji w handlu i gastronomii.
Co możemy zrobić?
✔️ Kupować rozsądnie i unikać impulsywnych zakupów.
✔️ Wspierać lokale, które sprzedają niesprzedane produkty po obniżonej cenie.
✔️ Nagłaśniać problem i domagać się lepszych regulacji.
Może czas, by Tłusty Czwartek stał się świętem nie tylko obżarstwa, ale także świadomej konsumpcji?