W sprawie kontrowersyjnego transportu konnego nad Morskie Oko zapadły nowe decyzje. Minister klimatu i środowiska, Paulina Hennig-Kloska, ogłosiła ważne zmiany, które mają na celu poprawę dobrostanu koni oraz usprawnienie transportu turystów. Sprawdź, jakie ustalenia podjęto i co czeka konie oraz turystów w najbliższych miesiącach!
Spotkanie w Zakopanem
W piątek w siedzibie Dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego w Zakopanem odbyło się spotkanie minister Pauliny Hennig-Kloski z góralami. W wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele fiakrów, starosta tatrzański oraz władze Parku Tatrzańskiego. Mimo że nie udało się całkowicie rozwiązać wszystkich problemów, osiągnięto kompromis, który ma zadowolić zarówno miłośników koni, jak i turystów. Prezentujemy kluczowe ustalenia!
Nowe przepisy dla transportu konnego
Jednym z kluczowych ustaleń jest wprowadzenie testów busa elektrycznego, który ma kursować na trasie do Morskiego Oka. Dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego zapowiedział, że testy pojazdu elektrycznego rozpoczną się jeszcze w tym miesiącu, najpóźniej 1 czerwca. Jeśli bus sprawdzi się w górskich warunkach, zostanie wprowadzony na stałe, co ma na celu zmniejszenie liczby koni wykorzystywanych do transportu turystów.
Zmniejszenie obciążenia koni
Od 1 czerwca na wozach konnych będzie mniej o dwie osoby dorosłe i dwoje dzieci. Dziś na wozach może jeździć 12 dorosłych plus pięcioro dzieci. W przypadku wysokich temperatur liczba ta zostanie zmniejszona o kolejne dwie osoby dorosłe. Po każdej trasie konie będą musiały odpoczywać przez godzinę, co ma zapewnić im odpowiednią regenerację.
Monitoring warunków pracy koni
W ramach nowych ustaleń, park zobowiązał się do zamontowania specjalnych czujników, które będą monitorować temperaturę i wilgotność powietrza. Jeśli warunki pogodowe przekroczą bezpieczne normy, transport konny zostanie wstrzymany. Dodatkowo, komisja weterynaryjna ustali szczegółowe warunki bezpieczne dla pracy koni na trasie do Morskiego Oka.
Wstrzymanie nowych licencji
Władze parku podjęły decyzję o niewydawaniu nowych licencji dla kolejnych przewoźników. Ma to na celu ograniczenie liczby koni wykorzystywanych do transportu turystów i poprawę warunków pracy dla istniejących fiakrów.
Problemy z traktowaniem koni
Zmiany w transporcie zostały wprowadzone po nagłośnieniu kolejnego przypadku niewłaściwego traktowania koni. 3 maja jeden z koni zaprzęgniętych do dorożki przewrócił się na trasie do Morskiego Oka. Woźnica próbował ocucić zwierzę, uderzając je, co spotkało się z dużym oburzeniem społecznym i przyspieszyło decyzje o wprowadzeniu nowych regulacji.
Reakcje i kontrowersje
Choć minister Paulina Hennig-Kloska ogłosiła, że kompromis jest dobry dla obu stron, nie wszyscy są zadowoleni z wypracowanych ustaleń. Przedstawiciele partii Razem, obecni na spotkaniu, wyrazili swój sprzeciw wobec wypracowanego porozumienia. Uważają, że w kwestii praw zwierząt nie powinno być kompromisów i domagają się całkowitego zakazu wykorzystywania koni nad Morskim Okiem.
Minister Hennig-Kloska podsumowała:
„Mamy porozumienie dobre dla wszystkich. Nikt nie dostał tego, z czym dziś tutaj przyszedł, ale wypracowaliśmy kompromis. Godzimy dobro koni i turystykę. Konie na razie zostają, ale cieszę się, że rozpoczną się też testy busa elektrycznego. Są ludzie, którzy nie mogą wejść sami nad Morskie Oko, stąd taki pomysł. Nie ma mowy o likwidacji koni”.