Blanka Stajkow, która wygrała w krajowych preselekcjach do Eurowizji 2023, musi od tamtej pory mierzyć się ze sporą falą krytyki. Internauci nie tylko zarzucają jej brak talentu, ale także wygraną dzięki znajomością, a nawet plagiat. Teraz piosenkarka postanowiła wydać oświadczenie dotyczące całej sytuacji. Stwierdziła, że zwycięstwo przyniosło jej więcej smutku, niż radości.
Kontrowersje wokół zwycięstwa Blanki Stajkow
Po tym, jak Blanka zwyciężyła w preselekcjach i wygrała wyjazd na Eurowizję 2023, w sieci zawrzało. Pojawiło się bowiem wiele głosów oskarżających TVP o manipulację przy głosowaniu. Samej piosenkarce natomiast sugerowano, że wygrała dzięki znajomości z Allanem Krupą, Agustinem Egurrolą i przewodniczącą jury - Edytą Górniak.
Zdecydowanym faworytem publiczności był bowiem Jann, który skradł serca widzów po swoim występie w preselekcjach.
Co więcej, w obliczu takich kontrowersji, wielu internautów teraz twierdzi, że Blanka powinna zrezygnować z wyjazdu na Eurowizję i reprezentowania naszego kraju. Piosenkarka jednak nie ma zamiaru się poddawać.
Postanowiła odnieść się do całej sytuacji, a także oskarżeń i zapewniła, że da z siebie wszystko podczas nadchodzącego konkursu Eurowizji 2023.
Blanka Stajkow wydała oświadczenie ws Eurowizji 2023
W swoim wpisie Blanka wyznała, że jest jej przykro kiedy czyta wszystkie te, jej zdaniem kłamliwe, oskarżenia. Dodaje, że w obliczu takiej krytyki, zwycięstwo przyniosło jej więcej smutku niż radości.
Cześć wszystkim! Od czasu preselekcji staram się ochłonąć i zmierzyć z sytuacją. Zwycięstwo dało mi więcej smutku niż radości. Jest mi niezmiernie przykro, kiedy czytam obrzydliwe kłamstwa (między innymi o znajomościach, plagiatach a przede wszystkim „ustawionym” głosowaniu). Byłam uczestniczką konkursu, w którym zasady były równe dla każdego artysty. To nie ja ustalałam regulamin, skład jury, system głosowania i sumowania punktów.
Dodała, że czymś, co martwi ją szczególnie, jest fakt, że do rozprzestrzeniania nieprawdziwych oskarżeń na temat jej zwycięstwa przyczyniają się również osoby publiczne.
Przystępując do preselekcji, jako debiutantka, chciałam przede wszystkim walczyć o realizację swojego marzenia. Jest nim udział w jednym z największych przedsięwzięć telewizyjnych i show na świecie, Eurowizji. Zamiast cieszyć się z tego sukcesu, muszę mierzyć się z falą hejtu i niewyobrażalną burzą. Co gorsza, plotki rozprzestrzeniają, pod przykrywką wyrażenia opinii, także osoby publiczne - oceniła.
Jednak mimo ogromnej fali krytyki i oskarżeń, piosenkarka ani myśli o poddaniu się. Zapewnia, że ma zamiar jeszcze bardziej przyłożyć się do występu w nadchodzącej Eurowizji.
Jestem całym sercem z innymi uczestnikami. Zabrano mi piękny moment radowania się sukcesem, na który ciężko pracowałam. Czeka mnie sporo pracy. Po powrocie z Finlandii, gdzie nagrałam kolejny singiel, przygotowuję się z pełnym zaangażowaniem do Eurowizji, tak aby was nie zawieść. Znam presję i wagę reprezentowania kraju. Nie poddam się! Mało tego, obiecuję dać z siebie wszystko! - zapowiedziała.