Marnowanie jedzenia? Na pewno nie w jednej z restauracji w Szwajcarii. Chyba, że chcesz zapłacić dodatkowe pieniądze. Takie rozwiązanie wprowadzono w hinduskiej restauracji „Casanova” w szwajcarskiej miejscowości Baden. Jak to wygląda w praktyce?
Hinduska restauracja wprowadza opłatę za niedojadanie posiłku
W restauracji “Casanova” w Baden, Szwajcaria, postanowiono nakładać dodatkowe opłaty na klientów, którzy zostawią na talerzu niedojedzony posiłek, zostaną obciążeni dodatkową opłatą w wysokości 5 CHF, czyli około 24 złotych.
Co więcej, dodatkowa opłata nie dotyczy jedynie dań z karty, ale także jedzenia z bufetu z opcją “jesz ile chcesz”. Szef wspomnianej restauracji zauważył bowiem, że klienci często zostawiają jedzenie na talerzu i udają się po kolejne potrawy.
Szef restauracji tłumaczy, dlaczego zdecydował się na taki krok
Szefem restauracji “Casanova” jest Salman Ghauri pochodzący z Indii. Jak stwierdził w jednym z wywiadów, postanowił wprowadzić w swojej restauracji takie rozwiązanie ze względu na fakt powszechnego marnowania jedzenia na zachodzie, przy jednoczesnym głodzie, jaki panuje w kraju, z którego pochodzi.
"Jedzenie jest w Indiach bardzo cenne i nie wyrzucamy go tak po prostu" – tłumaczył, chcąc zwrócić uwagę Szwajcarom na to, jakimi są szczęściarzami.
Podobne rozwiązanie wprowadziła restauracji “Takumi” w Finladnii
Azjatycka restauracja “Takumi” znajdująca się w Helsinkach także powiedziała stop marnowaniu jedzenia.
Działa ona na zasadzie “płacisz i jesz, ile chcesz”. Klienci restauracji, jak zauważył właściciel, łapczywie podchodzili do tej oferty. Nakładali na talerz ogromne porcje, których później nie mogli zjeść. Restauracja marnowała w ten sposób bardzo dużo jedzenia.
Właściciel restauracji, nie mogąc już patrzeć na marnowanie jedzenia, wprowadził dodatkową opłatę. Każdy klient płaci dodatkowe 5 euro za każde 100 gramów nie zjedzonego pożywienia.
To sporo, biorąc pod uwagę, że dostęp do całego bufetu kosztuje 13-16 euro.
“Nie może być tak, że tutaj marnuje się żywność, a w innych miejscach ludzie głodują" — powiedział szef restauracji Jingjing Chen, wspominając o wojnie w Ukrainie.