O zarobkach dentystów od lat krążą legendy. Nic w tym dziwnego. Wizyta u dentysty zawsze wiąże się z wydaniem sporej sumy pieniędzy. Obecnie jest jednak jeszcze drożej niż dotychczas. Wzrosły ceny wszystkich usług oferowanych przez gabinety dentystyczne. Ile obecnie kosztują i od czego zależy ich cena?
Prywatne wizyty koniecznością
W Polsce od dawna przyzwyczajeni jesteśmy do konieczności chodzenia do dentysty prywatnie. Powodem jest bardzo małe dofinansowanie ze strony sektora publicznego. Gabinety dentystyczne na NFZ nie mają pieniędzy na zakup choćby lepszy materiałów.
Z tego względu z leczenia zębów w ramach NFZ rezygnują nie tylko pacjenci, którzy nie chcą i często nie mogą czekać tygodniami na słabej jakości leczenie, ale także sami dentyści, którym nie opłaca się uczestniczyć w tym systemie.
Rynek prywatnych gabinetów dentystycznych kwitnie więc od wielu lat, natomiast ilość placówek z kontraktem z NFZ z roku na rok maleje. Pacjenci często nie mają wyboru i muszą udać się na prywatną wizytę do dentysty i zostawić u niego sporą sumę pieniędzy. Z roku na rok większą.
O ile więc podrożało leczenie stomatologiczne?
Okazuje się, że obecnie ceny u dentysty zależą w głównej mierze od lokalizacji gabinetu. I tak w większych miastach, w centrum, za plombę zapłacimy około 300 zł. Za wyrwanie zęba - 400 zł. Natomiast za leczenie kanałowe nawet 1000 zł.
Z kolei w mniejszych ośrodkach i na obrzeżach miast koszt jest nieco niższy, jednak wciąż wysoki. Za plombę zapłacimy 200 zł, leczenie kanałowe to koszt około 600 zł, a wyrwanie zęba 200-300 zł.
Dodając do tego sam przegląd, który kosztuje 100-150 zł oraz usuwanie kamienia nazębnego - 200-300 zł, od dentysty po pełnym pakiecie leczenia można wyjść ogołoconym.
Na wysokość tych cen wpływ ma kilka rzeczy. Mowa o wspomnianej już lokalizacji, ale także o inflacji, wzroście cen materiałów oraz o nowych technologiach i urządzeniach.
Chęć leczenia się w nowoczesnej klinice, mającej dostęp do nowych technologii musi kosztować, ponieważ dla dentysty ich zakup wiąże się z niebywałymi kosztami.
– Kiedyś leczyliśmy zęby u jednego lekarza-dentysty, dziś mamy około 10 specjalizacji takich jak periodontolog, implantolog czy pedodonta. Technologia daje nam ogromne możliwości w ramach diagnostyki, już nie tylko RTG, ale m.in. tomografię czy skanery wewnątrzustne 3D – mówi Marta Halska, dyrektor Działu Marketingu i Komunikacji, Medicover Stomatologia w rozmowie z Business Insider.
