Kontakt z wodą z Odry szkodliwy? Pacjenci zgłaszają niepokojące objawy

Agnieszka
Newsy
16.08.2022 10:10
Kontakt z wodą z Odry szkodliwy? Pacjenci zgłaszają niepokojące objawy

Skażenie Odry jest gorącym tematem nie tylko w Polsce, ale i w krajach sąsiadujących. Wciąż ustalana jest przyczyna katastrofy ekologicznej, która doprowadziła do śmierci kilkunastu ton ryb zamieszkujących rzekę.

Po badaniach przeprowadzonych przez Centralne Laboratorium Badawcze GIOŚ wykluczono, aby przyczyną śmierci ryb była rtęć. 

"Badania wykonane przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska nie potwierdziły obecności rtęci w Odrze po stronie polskiej w woj. lubuskim i zachodniopomorskim. Trzeba dodać, że Państwowa Inspekcja Weterynaryjna wykluczyła rtęć jako przyczynę śnięcia ryb" - przekazał GIOŚ w komunikacie opublikowanym w niedzielę. 

 

Teraz, oprócz obaw o organizmy żyjące w rzece, doszła także obawa o to, w jaki sposób skażona woda w Odrze wpłynie na zdrowie ludzi. 

Czy kontakt człowieka z wodą z Odry może być szkodliwy? 

Jak ustaliła reporterka Radia Zet, pacjenci zgłaszają niepokojące objawy, takie jak pieczenie, rumień i swędzenie skóry, która miała kontakt z rzeką.

Jak donosi Radio Zet, na problem pierwszy zwrócił uwagę Toksykolog dr Eryk Matuszkiewicz. Jak twierdzi, podczas swojego dyżuru w piątek w szpitalu w Poznaniu odnotował kilkanaście podobnych telefonów. Były to osoby, które miały kontakt z wodą z Odry i które zgłaszały podobne objawy skórne - swędzenie, pieczenie i rumień.

Zgłaszali się przede wszystkim z objawami podrażnienia skóry. Mówili, że to po kontakcie z tą wodą (z Odry - red.). Skóra piekła, swędziała i pojawił się rumień - wyjaśnił lekarz. 

 Dr Matuszkiewicz uspokoił jednak, że wymieniane przez pacjentów objawy mają łagodny charakter.

Wojewoda lubuski uspokaja

Z kolei wojewoda lubuski Władysław Dajczak zapewnił, że służby na bieżąco oczyszczają rzekę z martwych ryb, badają wodę w rzece, a także pobierają próbki od ryb i wysyłają je na badania do laboratorium w Puławach.

- Pojawiają się nieprawdziwe informacje, nie wiem, w jakim celu rozpowszechniane, że do lubuskich szpitali zgłaszają się ludzie, którzy zostali poparzeni czy też mają jakieś dolegliwości po kontakcie z Odrą, czy z tymi rybami. Monitorujemy tę sytuację. Codziennie sanepid jest w kontakcie z wszystkim lubuskimi szpitalami, ja jestem w kontakcie z Narodowym Funduszem Zdrowia. Nie było do tej pory takiego przypadku, aby ktoś zgłosił jakąkolwiek dolegliwość spowodowaną pobytem nad rzeką Odrą czy kontaktem z tymi rybami – zaznaczył Władysław Dajczak.