Samotność jest dla wielu kobiet koszmarem. Inne jednak świadomie decydują się na taki status, gdyż czują się bezpieczniej i bardziej komfortowo. Okazuje się, że coraz większa grupa trzydziestolatek decyduje się na pozostanie singielkami. Z czego to wynika?
Kobiety są coraz bardziej świadome i mają sprecyzowane oczekiwania. Nie chcą, aby ich wymarzony związek opierał się wyłącznie na romantycznej miłości. Niestety związanie się z kimś wartym uwagi nie jest łatwe, dlatego kobiety wolą pozostać sigielkami niż tkwić w niewartościowym związku.
Jak trzydziestolatki podchodzą do związków z mężczyznami?
Współczesne trzydziestolatki nieco zmieniły swoje preferencje odnośnie do wyboru partnera życiowego. Nie szukają szalonej, romantycznej miłości. Patrzą bardziej racjonalnie i szukają konkretnych cech charakteru. Nie chcą marnować czasu na związek z kimś, kto nie daje im komfortu, stabilizacji, nie docenia ich, czy źle traktuje.
Ich decyzje o pozostaniu w stanie wolnym są w pełni świadome i niewymuszone. Wychodzą z założenia, że wolą poczekać w samotności na idealnego kandydata, niż pozostawać w związku z kimś, kto nie spełnia ich oczekiwań. Współczesne trzydziestolatki nie uznają kompromisów, mają jasno określone oczekiwania. Dotyczy to każdej sfery życiowej - również cech charakteru potencjalnego wybranka.
Dlaczego trzydziestolatki wolą pozostać singielkami?
Po pierwsze… wiele trzydziestolatek ceni sobie niezależność. Są zaradne i silne. Mają w życiu balans, twardo stąpają po ziemi. Jest im wygodnie i komfortowo. Cenią sobie wolność i chcą się tym cieszyć. Niektóre kobiety nie lubią ograniczeń dlatego pozostają w stanie wolnym.
Po drugie… Młode kobiety cenią sobie komfort i nie lubią kompromisów. Mają poukładane życie zawodowe, prywatne, towarzyskie, które przynosi im sporo przyjemności. Związek z parterem wymaga ustępstw, a to u niektórych osób nie wchodzi w grę. Niektóre panie nie lubią podporządkowywać się pod drugą osobę. Nie mają zamiaru rezygnować z przyjemności na rzecz związku.
Po trzecie… Wiele kobiet w wieku trzydziestu lat ma już za sobą pierwsze wielkie uczucie, niekoniecznie ze szczęśliwym zakończeniem. Być może są zranione, boją się kolejnych związków. Patrzą bardziej realnie. W dojrzalszym wieku liczy się dla nich coś więcej niż słodkie pocałunki i beztroskie spędzanie czasu we dwoje. Po porażce dobierają partnerów bardzo ostrożnie.