Rozwód często kończy się zaciekłą walką małżonków o podział majątku. Zazwyczaj jedna ze stron jest rozczarowana decyzjami sądowymi w tej sprawie i czuje się niesprawiedliwie potraktowana. Jednak takiego wyroku sądu z pewnością nie spodziewała się pewna kobieta, która nie uzyskała od byłego męża tego, o co wnioskowała, a decyzja sądu była dla niej szokująca.
Kobieta z Izraela w trakcie rozwodu domagała się od męża zapłaty ponad połowy wartości ich domu. Z powodu różnicy w dochodach prawo umożliwiało jej otrzymanie takiej rekompensaty. W trakcie postępowania okazało się jednak, że miała ona wieloletni romans, a trakcie tego romansu wydawała na kochanka wspólne pieniądze jej i jej męża.
„Fakt, że przez lata kobieta wydawała ze wspólnego majątku średnio miesięcznie po 4 tys. szekli (ok. 1200 USD) na wydatki związane z kochankiem, takie jak hotele i wspólny wypoczynek wprawił sąd w osłupienie. Ze względu na bezczelność”, czytamy w cytowanym przez PAP orzeczeniu.
Co więcej, mąż udowodnił przed sądem, że dom zbudował prawie wyłącznie za własne pieniądze oraz pieniądze jego rodziców. Ponadto różnica w zarobkach wynikała praktycznie z winy kobiety, która wolała ciągle studiować, zamiast pójść do pracy.
Wyrok sądu
Wszystkie te dowody sprawiły, że są za stronę pokrzywdzoną uznał męża kobiety i przyznał mu większą część majątku, o który walczyli. Czy taka sytuacja mogłaby wydarzyć się w Polsce?
W Polsce sam fakt zdrady nie wpływa na podział majątku. Są jednak sytuacje, w których może dojść do nierównego podziału majątku. Mowa na przykład o tym, gdy jedna ze stron nie angażuje się lub nawet zaniedbuje wspólną spółkę. Przykład takiej sytuacji opisał bezprawnik.pl.
Spółka miała długi, które spłaciła żona. Małżonkowie znieśli wspólność majątkową. Ostatecznie biznes się posypał, podobnie, jak ich życie prywatne. Mąż przestał wspierać żonę zawodowo. Miał romans i dziecko z innego związku. Małżeństwo skończyło się rozwodem, ale gdy doszło do sprawy o podział majątku, była już żona wystąpiła o przyznanie jej 95 proc. wartości ich wspólnego majątku. Sąd rejonowy uznał, że były mąż nie dbał o wspólny majątek i miał niewielki udział w jego powstaniu. W związku z tym, w opinii sądu, równy podział majątku byłby niesprawiedliwy. Dlatego kobiecie przyznał 75 proc. majątku.