Batalia sądowa Johnny’ego Deppa i Amber Heard była śledzona przez tysiące osób. Cały proces transmitowany był przez telewizję i Internet. W mediach wrzało, temat ten wzbudzał w Internautach wiele emocji. Wczoraj zapadł wyrok, sprawa została rozstrzygnięta. Eksperci oceniają, jak decyzja sądu realnie wpłynie na życie aktorów.
Batalia sądowa dobiegła końca!
Kilka złów przypomnienia…
Sprawa rozpoczęła się podczas rozwodu Johnnego Deppa i Amber Heard.
Kobieta publicznie oskarżała aktora o przemoc domową. Po dwóch latach opublikowała artykuł w “The Washington Post”, który pośrednio oskarżał byłego męża o przemoc fizyczną i seksualną. W publikacji nie pojawiło się bezpośrednio nazwisko byłego męża, jednak Johnny Depp wytoczył proces swojej byłej żonie. Aktor pozwał kobietę za zniesławienie na 50 milionów dolarów Twierdził, że agresorem w ich rodzinie była jego żona. Amber Heard odpowiedziała kontrpozwem na 100 milionów dolarów. Uważała, że twierdzenia te zniszczyły jej karierę i reputację.
Wczoraj ława przysięgłych zdecydowała, że zarzuty, które postawił jej były mąż, są prawdą. W związku z tym Johnny Depp wygrał 15 milionów dolarów. Kara ta została jednak zmniejszona do kwoty 10,35 mln dolarów w związku z prawem stanu Wirginia.
Natomiast Amber Heard wygrała 2 miliony w kontrpozwie. Ława przyznała rację Amber Heard, gdyż w swoim kontrpozwie udowodniła jeden z trzech elementów zniesławienia i przyznała jej dwa miliony dolarów odszkodowania.
"Ława przysięgłych przywróciła mi życie. Jestem naprawdę wdzięczny" – skomentował Johnny Depp w opublikowanym oświadczeniu.
Jak wyrok wpłynie na karierę aktorów?
Po ogłoszeniu wyroku medialny świat zastanawia się, jak potoczą się losy aktorów. Do sprawy odniósł się m. in. zastępca redaktora naczelnego serwisu Filmweb Łukasz Muszyński, który wypowiadał się w programie "Dzień na BiS" w TVN24 BiS.
Mężczyzna zwrócił uwagę, że Amber Heard jest znaną aktorką a film, w którym zagrała zarobił ponad miliard dolarów. Chodzi o jej rolę w "Aquaman". Druga część produkcji ma trafić do kin w 2023 roku. Ekspert zastanawia się, czy rola Amber nie będzie zredukowana do minimum po ogłoszonym wyroku. Być może w ogóle nie wystąpi.
Przypomnijmy, że w 2009 Amber Heard wystąpiła w filmie "Ojczym". Zagrała także w "Niedościgli Jonesonowie". Została współproducentką filmu "Oddział". W 2011 roku zagrała w filmie "Piekielna zemsta". Pojawiła się także w produkcji "Dziennik zakrapiany rumem", "72 godziny", "Paranoja", "Gully", "Her smell" i wielu innych.
Tomasz-Marcin Wrona z Kultury z tvn24.pl podkreślił, że Johnny Depp jest utalentowanym aktorem i mimo postawionych zarzutów zapewne nie zniknąłby z ekranów. Być może pojawiałby się w kinie niezależnym, a finalnie świat Hollywood zapomniałby o winach aktorach. Jednak po ogłoszeniu pozytywnego dla niego wyroku sprawa jest oczywista – aktor nie ma powodów do zmartwień o uczestnictwo w dużych produkcjach kinowych.
„Należy się tylko domyślać, na ile jego kondycja fizyczna i psychiczna w dalszej mierze będą pozwalały na wcielanie się w role takie jak choćby ta z "Piratów z Karaibów" czy z "Fantastycznych Zwierząt", z którą to produkcją musiał się pożegnać” – skomentował autor podcastu "Nowy Lepszy Świat" TVN24 GO.
Eksperci jednogłośnie podkreślają, że sprawa nie toczyła się o wielkie pieniądze. Najważniejsza była kwestia wizerunków aktorów, które zostały nadszarpnięte. Majątek jest kwestią drugorzędną, reputacje natomiast nie łatwo odbudować.
„Ten proces był dehumanizujący obie strony, oboje stracili na wizerunku, bo nagrania dotyczące zachowania Johnny'ego Deppa budzą wstręt” – podsumował Tomasz-Marcin Wrona.
A Wy co sądzicie?
Czy Amber Heard jest na straconej pozycji?
Czy dostanie kolejne propozycje filmowe?
Autorstwa Gage Skidmore from Peoria, AZ, United States of America - Amber Heard, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=71257956