W moim rodzinnym domu kluski leniwe funkcjonowały pod bardzo słodką i wdzięczną nazwą. Nie były to ani pierogi leniwe, ani kluski, nazywaliśmy je leniuszkami. Dziś przywołują we mnie ciepłe wspomnienia dzieciństwa i kuchni mojej mamy. Kuchni prostej, nieprzekombinowanej, opartej na zdrowych, sezonowych produktach. A sezon na leniwe jest zawsze, nieprawdaż? To taki comfort food dzieciństwa, który pozwala na sentymentalną podróż w czasie i skutecznie wprowadza w dobry nastrój. Przygotowanie leniuszków zajmuje tylko kwadrans, a ileż dają rozkoszy podczas jedzenia! Są niezwykle delikatne, mięciutkie i cudownie serowe. W najprostszej wersji z bułką tartą i masełkiem smakują najlepiej. Można delektować się bez …