Z uwagi na rosnące ceny gazu, energii, ale również surowców i mąki właściciele małych piekarni obawiają się o swoje biznesy. Piekarze alarmują, że wkrótce produkcja chleba może być dla nich nieopłacalna.
Wysokie koszty utrzymania produkcji
Sprawę przybliżył portal Business Insider. Reporterzy przeprowadzili wywiad z Hanną Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
Kobieta jest zaniepokojona, apeluje do rządu o interwencyjne działania w celu wparcia małych piekarni i manufaktur.
Hanna Mojsiuk przeprowadziła szereg rozmów z właścicielami piekarni. Okazuje, że ich rachunki za gaz wzrosną z 10 tysięcy zł złotych miesięcznie do nawet 35 tysięcy złotych miesięcznie. Kobieta podkreśla, że realną wizją jest to, że chleb niedługo będzie kosztował 12 złotych.
„[…] To po prostu rozbój w biały dzień. Nie ma szansy, żeby jakakolwiek mała firma poradziła sobie z takim wzrostem kosztów” – dodała Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie (rozmowa z Business Insider).
Chleb za 40 złotych za kilogram?
Portal przypomina, że już w styczniu piekarze zanotowali wyższe koszty zakupu mąki. Był to wzrost o 85% w stosunku do 2021 roku. Okazuje się, że w lutym mąka jest droższa o 105%.
Piekarze alarmują, że niebawem ceny pieczywa urosną to niewyobrażalnych kwot. Chleb, który dla większości Polaków jest jednym z podstawowych produktów żywienia stanie się wyrobem luksusowym z uwagi na wysoką cenę.
„Możemy skalkulować wzrost cen gazu o 400 proc. Ale kto ode mnie wtedy kupi chleb? On musiałby kosztować 40 złotych za kilogram. To byłby już produkt delikatesowy, a chleb nie może być luksusem, to jest podstawa naszej diety. Nie może to iść w taką stronę” – mówił w rozmowie z reporterami Andrzej Wojciechowski, właściciel szczecińskiej piekarni Wojciechowski.
Ile płacicie za chleb w swoich piekarniach?