Alpakom z “Top Model” nie stała się krzywda? Ich właścicielka ma inne zdanie

Agnieszka
Newsy
17.09.2021 8:27
Alpakom z “Top Model” nie stała się krzywda? Ich właścicielka ma inne zdanie

W ubiegłą środę na antenie TVN mogliśmy oglądać kolejny odcinek nowej edycji programu “Top Model”. Odcinek ten wywołał spore kontrowersje, ponieważ na planie pojawiły się alpaki, które towarzyszyły modelom w sesji zdjęciowej. Wielu widzów stwierdziło, że to niepotrzebne męczenie zwierząt. Jak było naprawdę? TVN zabrało głos, jednak odmienne od nich zdanie ma właścicielka zwierząt.

TVN zabrało głos w sprawie alpak. Właścicielka zwierząt ma inne zdanie

Udział zwierząt w programie wzbudził spore kontrowersje. Alpaki były trzymane na smyczy i widać na niektórych ujęciach, że są dość zdezorientowane. Nic więc dziwnego w tym, że sceny te wzburzyły osoby, które bardzo wrażliwe są na los zwierząt. 

W sieci pojawiło się wiele komentarzy krytykujących organizatorów tej sesji zdjęciowej. Na Instagramie “Top Model” pojawił się więc wpis, w którym zapewniano, że żadnemu zwierzęciu nie stała się krzywda. 

"W związku z wczorajszym odcinkiem chcemy zapewnić, że na naszym planie zdjęciowym żadnemu zwierzęciu nie stała się krzywda. Nad alpakami, które pojawiły się na sesji zdjęciowej czuwali ich opiekunowie. Dla komfortu zwierząt czas nagrań został ograniczony do niezbędnego minimum" – czytamy na Instagramie programu.

Właścicielka alpak twierdzi jednak, że nie było tak idealnie, jak opisują to osoby pracujące w programie “Top Model”. Na jednej z Facebookowych grup napisała, że zwierzaki musiały czekać półtora godziny na rozpoczęcie zdjęć. To bardzo długo, biorąc warunki w jakich przebywały.

Dodała, że alpaki były zestresowane okolicznościami i nieznajomymi “dziwnie ubranymi ludźmi”. Stwierdziła, że nie było żadnych wcześniejszych przygotowań, ani zaznajomienia się ze specyfikacją tych zwierząt.

“To (...) problem twórców, że wyobrazili sobie piękną scenę, w ogóle nie biorąc pod uwagę specyfiki zwierząt, żadnych konsultacji, przygotowań, choćby właśnie dać możliwość spotkania modeli z alpakami przed sesją, żeby się poznali. Alpaki weszły w już ustawioną scenę w tych paprociach, w grupę obcych dziwnie ubranych ludzi. Źle rozegrane. Ale to tv, duża produkcja, za dużo się tam nie podyskutuje…” - twierdzi właścicielka alpak. 

Kobieta dodała, że drugi raz nie podjęłaby takiej decyzji.