Osoby odwiedzające rodziny na święta lub wracające z podróży lub pracy będą mieć spore trudności, aby dotrzeć gdzieś na czas. Szykuje się bowiem kolejny protest kierowców ciężarówek. Ma się on odbyć w środę 23 grudnia, czyli zaledwie dzień przed Wigilią.
Choć w okolicach Wrocławia, na autostradzie A4 korki są powszechne (szczególnie w weekendy i w okresie świątecznymi), to w środę przejazd może okazać się niemożliwy przynajmniej przez kilka godzin. Planowana blokada autostrady może doprowadzić nawet do 90km korka!
Blokada autostrady początkowo miała odbyć się w piątek 18 grudnia. Z jakichś powodów kierowcy postanowili przełożyć protest na środę 23 grudnia. Być może zdawali sobie sprawę, że w tym terminie ich protest zwróci większą uwagę.
Jak będzie przebiegał protest?
Kierowcy mają zebrać się na autostradzie A4, na odcinku od zjazdu Krzywa pod Legnicą do zjazdu Pietrzykowice w okolicach Wrocławia. Szacuje się, że w proteście ma wziąć udział około 150 tirów. Według planu, będą się oni poruszać po autostradzie z prędkością 10km/h, co w znacznym stopniu utrudni ruch. Protest rozpoczyna się około 11:00 i ma trwać do 16:00.
Dlaczego kierowcy protestują?
Nie jest to pierwszy, ani zapewne ostatni protest kierowców ciężarówek. Kierowcy protestują "przeciwko polityce rządu, dotyczącej traktowania kierowców samochodów ciężarowych jako gorszy sort i brak uznania, że kierowca wykonujący pracę w czasie pandemii - nie wykonuje pracy w warunkach szkodliwych dla jego zdrowia".
W dobie pandemii wiele gałęzi gospodarczych otrzymało od państwa finansową pomoc. Warunkiem otrzymania wsparcia było należenie do takiej grupy zawodowej, która w wyniku pandemii nie mogła w taki sam sposób wykonywać swojej pracy, jak miało to miejsce przed pojawieniem się koronawirusa.
Według rządu, kierowcy ciężarówek do takiej grupy zawodowej nie należą. Uznano ich na pracowników, którzy wykonują swoją pracę w warunkach niezagrażających zdrowiu.