Na 8 kwietnia strajk zapowiedzieli nie tylko nauczyciele. Już teraz wiele ulic Warszawy zablokowanych jest przez taksówkarzy! Mieszkańcy stolicy muszą liczyć się z pokaźnymi korkami, które potrwają co najmniej kilka godzin.
Strajk zaplanowany jest na godzinę 10:00, jednak już teraz ulice Warszawy powoli zapełniają się korkami. W strajku biorą bowiem udział nie tylko warszawskie taksówki, ale też te pochodzące z innych polskich miast.
Przebieg protestu
Taksówkarze planują przemaszerować Alejami Ujazdowskimi spod KPRM do Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii na placu Trzech Krzyży, a później powrót tą samą drogą. Chcą też zatrzymać się pod Ambasadą Stanów Zjednoczonych, ponieważ to właśnie amerykańskie przedsiębiorstwo stworzyło aplikację Uber, która jest jednym z głównych powodów protestu.
Dlaczego taksówkarze protestują?
Taksówkarze twierdzą, że niedawno zmieniona ustawa o transporcie drogowym działa na ich niekorzyść. Domagają się również uregulowania funkcjonowania przewoźników nielegalnych, którymi są (według nich) Uber, czy Taxify.
Zdaniem taksówkarzy, Uber łamie wszelkie przepisy dotyczące przewozu osób. Nie posiadają kasy fiskalnej, przez co nie odprowadzają takich podatków, jak taksówkarze. To sprawia, że ich ceny mogą być o wiele niższe, niż osoby jeżdżącej taksówką. Tworzy to dla taksówkarzy konkurencję cenową nie do przebicia.
Uber płaci jedynie 8% VAT. Taka stawka przeznaczona jest jednak dla przewozu osób niepełnosprawnych oraz dla busów. Taksówkarze płacą aż 23% VAT, stąd poczucie niesprawiedliwości.
Protestujący domagają się więc:
- Uregulowania VAT.
- Jasnego określenia, kto ma posiadać kasę fiskalną.
- Ustalenia, kto powinien posiadać licencję i jakie odprowadzać podatki.
- Uchwalenia nowej ustawy, która nie będzie prowadzić do zalegalizowania przewoźników typu Uber.