Media obeszła informacja o rzekomym włamaniu do mieszkania Olgi Tokarczuk, które mieści się na wrocławskich Krzykach. Do włamania miało dojść w nocy z soboty na niedzielę (z 25 na 26 stycznia). Policja jeszcze nie potwierdziła doniesień, że obrabowane mieszkanie należy właśnie do noblistki.
- Przed północą policjanci otrzymali zgłoszenie o tym zdarzeniu i od razu zostali skierowani na miejsce. Działania były prowadzone dwutorowo. Policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej oraz policyjni technicy prowadzili oględziny i zabezpieczali ślady. Jednocześnie policjanci służby kryminalnej rozpoczęli działania mające na celu wytypowanie osób mogących mieć związek z tym przestępstwem – przekazał st. sierż. Krzysztof Marcjan z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Jak donosi Radio Wrocław, z mieszkania podobno skradziono pieniądze - gotówkę w kilku różnych walutach. Sama Olga Tokarczuk nie przebywa obecnie w Polsce.
To, że doszło do włamania do mieszkania Olgi Tokarczuk potwierdzają jej sąsiedzi w rozmowie z “Fakt.pl”. Portal dodaje, że według oszacowań, z mieszkania noblistki skradziono około 20 tysięcy zł.