Nie ma – w moim uznaniu – nic gorszego niż sucha, wiórowata pierś drobiowa, z której zdjęto skórę i upieczono ją beztłuszczowo w obawie przed miażdżycą, zawałem i innymi chorobami spowodowanymi rzekomo nadmiarem tłuszczu w diecie… Tylko w tym sezonie zrobiłam już nie tylko kaczkę w żurawinie, ale także muffiny pomarańczowo – żurawinowe i babkę mandarynkową z żurawiną oraz czekoladki migdałowo – żurawinowe. Dla tych jednak, którzy tłuszczu się nie boją, a nawet robią z niego swojego sprzymierzeńca w utracie wagi i powrocie do zdrowia, taka keto kaczka w żurawinie jest idealna! Żurawina na co dzień i od święta Dzisiejsza keto kaczka w żurawinie to dokładniej rzecz ujmując pierś z kaczki w sosie winno – żurawinowym. Keto kaczka w żurawinie w towarzystwie puree z kalafiora Żurawina smakuje równie świetnie w słodkim i wytrawnym wydaniu Żurawina sama w sobie jest mocno kwaśna, więc nawet używając jej w daniach wytrawnych trzeba ją odrobinę dosłodzić (np. stewią w płynie lub erytrytolem). Sposób na pierś z kaczki Niestety wkładano nam to do głów przez tyle lat, że wiele osób wychodzi z tego założenia… Nie wnosi jednak ze sobą cukru prostego w postaci fruktozy, a tej staramy się przecież na diecie ketogenicznej unikać. Nada się na bardziej uroczyste okoliczności, w tym także na świąteczny obiad. Ja smażę ok. 3-4 minuty z każdej strony, dzięki czemu pierś w środku pozostaje lekko różowa i soczysta. À propos żurawiny – jest to owoc świetnie nadający się do dań zgodnych z dietą ketogeniczną, zarówno tych wytrawnych, jak i słodkich. Generalnie nieczęsto jadam piersi drobiowe, gdyż z reguły są one mało zasobne w tłuszcz.