Przepis
Będę potrzebowała :
- 10 dkg drożdży, 2 łyżki gorącej wody
- 1 i pół szklanki dobrze ciepłego mleka, pół kilo mąki pszennej
- 50 g cukru, 50 g miękkiego masła albo margaryny
- 1 jajko całe i 3 żółtka
- białka z jajek
Drożdże mieszam z wodą. Dodaję mleko i mąkę. Następnie cukier i masło. Na koniec całe jajko. Ciasto można zagniatać ręcznie drewnianą łyżką . Ja używam miksera z końcówkami do wyrobu chleba ( to takie śruby) ;-) Na wolnych obrotach mieszam ciasto, dodając powoli po jednym żółtku. Gotowe ciasto zostawiam do wyrośnięcia nawet na godzinę. Przykrywam więc je ściereczką , zostawiam w ciepłym miejscu i czekam… Po godzinie mieszam ciasto jeszcze raz. Jeżeli za bardzo klei się należy dodać mąkę, aby uzyskało ładną i gładką konsystencję. Odrywam po kawałku ciasta , do środka wkładam po kilka sztuk jagód. Zagniatam lekko w kulkę i odkładam na stolnicę posypana mąką. Przykrywam ściereczką i znowu czekam, około pół godziny. W tym czasie blachę z piekarnika wykładam papierem do pieczenia. Smaruje ją margaryną i układam bułeczki obok siebie, uważając żeby nie dotykały się;-) Przed pieczeniem smaruję bułeczki białkiem , które zostało z jajek . Piekę 15 minut, w temperaturze 190 stopni. Po wyjęciu z piekarnika nie pozostaję już nic innego jak je smacznie zjeść;-)