Od wielu lat "Taniec z Gwiazdami" przyciąga przed ekrany rzesze fanów, więc wcale nie dziwi nas fakt, że już jesienią Polsat wystartuje z dziesiątą, jubileuszową edycją programu.
Ci, którzy śledzą poczynania celebrytów na parkiecie, pamiętają, że historia programu rozrywkowego sięga daleko wstecz, bo początkowo był nadawany przez TVN od 2005 do 2011 roku włącznie. Po kilkuletniej przerwie, w 2014 roku, "Dancing with the Stars" wypromowane przez BBC Worldwide wróciło do łask dzięki Polsatowi i, jak widać, decyzja o powrocie do show była strzałem w dziesiątkę. Kto tym razem zmierzy się w tanecznym konkursie?
Jak zwykle, odpowiedzialni za sukces programu dawkują informacje, tym samym podsycając zainteresowanie "Tańcem z Gwiazdami". Na chwilę obecną z całą pewnością wiadomo, że zatańczą Barbara Kurdej-Szatan i jej mąż, Rafał Szatan. Para miała pojawić się na parkiecie już w poprzedniej edycji, ale nie udało się.
Dużą niespodzianką jest wypłynięcie nazwiska zawodnika federacji KSW i kulturysty, Akopa Szostaka. Mając na uwadze niesamowitą siłę i muskulaturę Szostaka, jego taneczna partnerka na pewno będzie miała okazję poszaleć z wymyślnymi figurami... Kolejnym nazwiskiem, które pojawiło się przy okazji "Tańca z Gwiazdami", jest Kot, ale nie chodzi o Tomasza Kota, tylko prezenterkę Olę Kot. Największą ciekawość budzi jednak ostatnia z wyjawionych póki co uczestniczek... Jest nią wnuczka byłego premiera, Leszka Millera.
Monika to dość oryginalna osóbka... Jest fotomodelką, nie stroni od mocno roznegliżowanych zdjęć, a jej liczne tatuaże wywołują skrajne emocje. Wiadomo, że dziewczyna planuje karierę muzyczną, niedługo ma ujrzeć światło dzienne jej pierwszy singiel, więc jakby nie patrzeć udział w uwielbianym programie rozrywkowym przychodzi w odpowiednim momencie. Monika na pewno wykorzysta swoje pięć minut.
Wciąż trzeba czekać na pełną listę uczestników show, ale już wiadomo, że dziesiąta edycja "Tańca z Gwiazdami" będzie ciekawym wydarzeniem... Myślicie, że wnuczka Millera poradzi sobie z konkurencją?