Wczoraj wieczorem odbył się wielki finał Big Brother. Czwórka finalistów w ogromnym stresie wyczekiwała ogłoszenia wyników. Ostatecznie wygrała Magda Wójcik - ulubienica fanów programu. Jej szok po wygranej był jednak tak duży, że nie poznała swoich rodziców.
Jako pierwszy z czwórki finalistów program opuścił Radek. Zaraz po nim odpadł Igor. W domu Wielkiego Brata zostali więc tylko Madzia i Bartek. Kiedy Wielki Brat ogłosił, że Madzia wygrywa program, Bartek musiał opuścić dom, a Madzia musiała pozostać sama w willi.
Zwyciężczyni już wtedy zaczęła się okropnie stresować. Panicznie bała się pozostać tam sama. Prosiła, żeby ktoś po nią przyszedł, bo sama nie da rady wyjść z domu. Jednak pomimo ogromnych emocji Madzi udało się dotrwać do samego końca i po przekroczeniu drzwi do willi spotkała się z Bartkiem Jędrzejakiem.
Po chwili Madzia oraz dziennikarz stanęli tuż obok jej rodziców. Bartek Jędrzejak wskazał na nich, jednak Madzia była w takim szoku, że kompletnie nie wiedziała co się dzieje. Przez dobrych parę sekund Madzia po prostu stała przed swoimi rodzicami i zareagowała dopiero, kiedy dziennikarz zasugerował, aby się z nimi przywitała.
To nietypowe zachowanie Madzi potwierdza to, co mówiła przez cały finał - rzeczywiście była w szoku.
Madzia bała się wyjść z programu, bo obawiała się reakcji rodziców
Madzia w programie wiele razy wspominała o tym, że bardzo boi się oceny jej osoby przez swoich rodziców. Panicznie bała się, że w programie zrobiła coś, za co jej rodzice będą się wstydzić. Jeszcze gorzej czuła się po pocałunkach z Olkiem. Na szczęście jednak, jej rodzice zapowiedzieli już podczas finału, że są z córki dumni i nie mogą się doczekać, aż ją zobaczą.
Magda Wójcik w Warsaw Shore
Warto przypomnieć też, że Madzia wystąpiła gościnnie w jednym z odcinków Warsaw Shore. Pojawiła się tam jako koleżanka jednego z uczestników. Jej zachowanie w tamtym programie nie należało jednak do najgrzeczniejszych.