Sytuacja pogodowa w Polsce ubiegłego dnia była dla niektórych regionów kraju naprawdę niebezpieczna. Strażacy musieli interweniować prawie 1260 razy. Ewakuowano również kilkadziesiąt osób.
W Małopolsce ewakuowano 32 osoby, a na Podkarpaciu 17. W środę po południu było już bowiem 330 podtopionych domów. Nocą ze środy na czwartek deszcz był mniejszy, jednak sytuacja nadal jest dramatyczna. W Izbiskach koło Mielca podtopienie zagraża aż 2 tysiącom mieszkańców.
Najwyższy stopień ostrzeżenia hydrologicznego
IMGW wydał trzeci, czyli najwyższy stopień zagrożenia hydrologicznego dla Śląska, Małopolski i Podkarpacia. W tamtych regionach istnieje spore zagrożenie powodzią. W związku z tym, dziś rano (czwartek 23.05) odbędzie się posiedzenie sztabu kryzysowego. Weźmie w nim udział między innymi premier Morawiecki. Beata Szydło natomiast postanowiła przerwać kampanię wyborczą do Europarlamentu ze względu na dramatyczną sytuację. Jest bowiem liderką listy PiS do PE w okręgu małopolsko-świętokrzyskim.
- W całym kraju stan alarmowy został przekroczony na siedmiu stacjach wodowskazowych w dorzeczu Wisły, a stan ostrzegawczy - na 25 stacjach wodowskazowych w dorzeczu Wisły oraz 11 w dorzeczu Odry - podał w środę IMGW. Niestety prognozy są takie, że rzeki mają jeszcze wezbrać - najbardziej na Dolnym Śląsku.
Powodzie
Wczoraj Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał również oświadczenie o zagrożeniu powodziami. Najbardziej narażone są miejscowości leżące w dorzeczu Odry i Wisły.
Według prognoz padać ma do piątku. Miejmy nadzieję, że sytuacja pogodowa rzeczywiście uspokoi się w miarę szybko.