Johnson’s Baby kojarzy nam się z naszym dzieciństwem. Wtedy rodzice używali głównie tych produktów. Później jednak okazało się, że ich skład pozostawia wiele do życzenia. Świadomi rodzice masowo rezygnowali więc z tej marki na rzecz rosnącej i dość sporej konkurencji. Po 120 latach Johnson’s Baby jednak przechodzi ogromną transformację.
Czym charakteryzuje się większość produktów higieny dla dzieci? Przede wszystkim są kolorowe, intensywnie pachną, mienią się i bardzo mocno pienią. Zorientowani i świadomi rodzice doskonale zdają sobie sprawę z tego, że takie właśnie produkty to najgorszy z możliwych wyborów.
Kosmetyki dla dzieci to dość wymagająca branża. Potrzeb delikatnej skóry zdecydowanie nie udźwignęła marka, która uchodziła niegdyś za jedną z najlepszych. Do czasu, kiedy rodzice nie nabrali większej świadomości składu tych produktów. Okazało się wtedy, że Johnsons’s Baby wcale nie było takie wspaniałe.
Dziś jednak marka wyszła na przeciw wymaganiom rodziców i delikatnej skóry dzieci. Usuwa ze swoich produktów wszystkie zbędne i szkodliwe składniki. Jaką zmianę na lepsze deklaruje nam producent?
-W produktach nie znajdziemy barwników, parabenów, SLS, SLES.
-Produkty w 90% mają składać się ze składników pochodzenia naturalnego.
-Z produktów usunięto 400 zbędnych polepszaczy.
Dlaczego dopiero teraz?
Drobne zmiany w składzie następowały na bieżąco. Jednak obecnie mamy do czynienia z wielką rewolucją. Na to potrzeba było czasu i zasobów.
Są jednak zastrzeżenia. Słuszne?
Odnośnie przemiany składu kosmetyków słyszy się wiele zarzutów, na przykład dotyczących zapachu. Rodzice uważają, że zapach nie jest wcale konieczny. Perfumowane płyny do kąpieli i szampony uchodzą według nich za zbyt chemiczne.
Okazuje się jednak, że delikatne zapachy dodane do produktów dla dzieci nie są w ogóle szkodliwe, a nawet potrzebne. Wyjaśniła to Agnieszka Machino - ekspertka marki Johnson’s, w wywiadzie dla magazynu “W Czepku Urodzone”
– “Wchodzimy tutaj w sferę sensoryki i tego, jak postrzegamy świat. I jesteśmy zgodni z ekspertami co do tego, że kąpiel i mycie to dla dziecka nie tylko czynność oczyszczania skóry, ale też rytuał, przyjemność. Te doznania węchowe, które towarzyszą kąpieli czy pielęgnacji, pobudzają u nas ośrodki szczęścia. Nasze produkty zawsze pachniały delikatnie, ale nie przestaną pachnieć zupełnie, właśnie ze względu na dobro dziecka.”
Zmiana składu kosmetyków działa na wielki plus marki Johnson’s Baby. Ważne jednak, aby pomimo zapewnień producentów samemu dokładnie czytać skład. Nie dajmy się jednak zwariować. Barwniki, silikony i parabeny rzeczywiście nie są potrzebne w kosmetykach dla dzieci. Nie powinniśmy się jednak przejmować dodatkiem zapachów, czy niektórych konserwantów. Te drugie mają zapewnić produktowi czystość, bezpieczeństwo i dłuższą datę ważności. Najczęściej nie są one w ogóle szkodliwe.