Babka: 1 i 1/4 szklanki mąki pszennej 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej 1 łyżeczka proszku do pieczenia 1/2 łyżeczki sody 4 jajka szczypta soli 1/4 szklanki cukru 1/2 szklanki mleka 300 g masy kajmakowej 1/2 szklanki oleju rzepakowego Polewa: 160 g masy kajmakowej 1/4 szklanki śmietanki 30% 30 g czekolady gorzkiej Masę kajmakową przekładamy do rondelka, wlewamy mleko i mieszając rózgą kuchenną podgrzewamy na niewielkim ogniu, aż do uzyskania jednolitej konsystencji. Ja z kolei żałuję, że nie miałam okazji spróbować Jej wypieku, a Ona, że nie spróbowała mojej;) Już wtedy miałam Wam przepis opublikować i pisać, że to najlepsza babka na świecie, ale … no właśnie… Przepis dałam również Cioci i …. Jako, że mnie ta kajmakowa babka zachwyciła i jakoś nie wyobrażam sobie Świąt Wielkanocnych bez niej, w zeszłym roku ponownie ją przygotowałam… Obie mąki przesiewamy razem z sodą oraz proszkiem do pieczenia i delikatnie łączymy z masą. podobno nikomu ona nie smakowała, a Ciocia wyznała nawet, że żałuje, iż ją upiekła 🙁 Wtedy miałabym pewność czy Cioci coś nie wyszło, czy po prostu woli inne, bardziej tradycyjne, piaskowe babki. Znowu wyszła mi mięciutka, pachnąca, wilgotna – tak pyszna jak za pierwszym razem:) Czy ją polecam? Zdejmujemy z palnika i do gorącej masy dodajemy połamaną na kawałki czekoladę. Uwagi: Babka zdecydowanie najlepiej smakuje na świeżo – do 3 dni od upieczenia, później zaczyna lekko obsychać. Tak szczerze, to nie przypuszczałam, że mogłoby być inaczej – to był mój świąteczny pewniak. Babkę po raz pierwszy zrobiłam trzy lata temu na święta. Żółtka ucieramy z cukrem przez kilka minut, aż powstanie jasna, puszysta masa. Całość przelewamy do wysmarowanej i oprószonej mąką formy z kominem (o śr. 22-23cm).