2 średnie cebule – ok. 200 g 1 mały ząbek czosnku 500 ml passaty pomidorowej (przecieru) 4 czubate łyżeczki koncentratu pomidorowego 1 łyżeczka cukru pół łyżeczki papryki wędzonej 1 łyżeczka majeranku 1 płaska łyżeczka soli do gotowania fasoli (lub mniej, np. pół łyżeczki jeśli Wasz boczek lub kiełbasa są dość mocno słone) sól i pieprz do smaku na doprawienie na koniec woda do moczenia + 1 litr wody do gotowania fasoli Mój Mąż uwielbia fasolkę po bretońsku z tego przepisu, więc wypróbujcie go koniecznie przy najbliższej okazji, a nie pożałujecie! :) Tradycyjna fasolka po bretońsku – przepis podstawowy: Do jej wykonania polecam używać fasolę Piękny Jaś karłowy, która będzie miała około 2 cm wielkości, dzięki czemu łatwiej się ją ugotuje, a także wygodniej będzie się ją jadło. Tradycyjna fasolka po bretońsku ze świeżymi pomidorami: W porze zimowej jako dodatek do fasolki po bretońsku świetnie sprawdza się passata pomidorowa, ale latem, gdy trwa sezon na soczyste pomidory, to możecie się pokusić o ich wykorzystanie do przygotowania fasolki. Wstawić garnek na palnik i gotować fasolę pod przykryciem, na bardzo małym ogniu, przez ok. 90 minut (do czasu aż fasola zmięknie – czasami czas gotowania może wynosić 15 minut mniej lub więcej – w zależności od wielkości fasoli). Jak pasteryzować fasolkę po bretońsku? Fasolkę po bretońsku, tam samo jak fasolkę szparagową, czy wszelkiego rodzaju dania z mięsem (np. gulasz, bigos) poddaję pasteryzacji, która w tym przypadku nazywa się tyndalizacja. Polega ona na tym, że fasolkę po bretońsku, jeszcze ciepłą, przekładam z garnka do czystych, wyparzonych słoików, dobrze zakręcam i pasteryzuję w garnku z wodą przez 3 kolejne dni. Przepis na fasolkę po bretońsku: Suchą fasolę wsypać do garnka, zalać zimną wodą (najlepiej około 10 cm ponad poziom fasolki, gdyż fasola podczas moczenia będzie chłonęła wodę i lepiej dać jej więcej niż mniej). Fasolka po bretońsku – Składniki: 400 g białej fasoli Piękny Jaś 3 ziarna ziela angielskiego 2 liście laurowe 250 g wędzonego boczku (lub parzonego) ok. 500 g kiełbasy (np. podwawelskiej lub śląskiej) Jeśli jednak mimo wszystko zdecydujecie się na fasolę z puszki, to po prostu pomijacie etap gotowania fasoli i zaczynacie wszystko robić od momentu przygotowania kiełbasy, boczku, cebuli i czosnku. Kolejno miąższ pokroić w kosteczkę, wrzucić do garnka i gotować na małym ogniu przez ok. 20-30 minut aż pomidory się rozpadną i powstanie jednolita masa. Tak zapasteryzowana fasolka po bretońsku nie ma prawa się popsuć i może stać w spiżarce lub piwnicy nawet przez kilka miesięcy. Pierwszego dnia gotuję fasolkę przez 45 minut, tam samo drugiego dnia przez 45 minut, a ostatniego, czyli trzeciego dnia gotuję ją przez 30 minut. Jeśli szukacie przepisy na fasolkę po bretońsku jak u mamy, czy babci, to dobrze trafiliście :) Włożyć na zimna patelnię i smażyć na małym płomieniu (co chwilę mieszając) aż boczek się zarumieni, a tłuszcz wytopi. Fasolkę po bretońsku podawać na ciepło, np. ze świeżym pieczywem. Ewentualnie można je potem jeszcze przetrzeć przez sitko, a następnie dodać do fasolki po bretońsku zamiast passaty pomidorowej.