Trzeci raz ostrzegać nie będę ?. Upiorne składniki: smolistoczarny makaron z fasoli krwistoczerwona papryka pomidory rosnące w blasku piekielnego ognia kruczoczarne oliwki szczypta magicznej soli mielona słodka i diabelnie ostra papryka chlust oleju ze zmaltretowanego na zimno rzepaku Brutalne wykonanie: Pomidory polać ukropem i obedrzeć ze skóry. 30 października 2018 autor: Małgorzata Rusek W tym roku mam dla Was przepis na upiorny makaron z czarnej fasoli na Halloween. Napawając się wydobywającymi się z patelni kłębami dymu i upojnym skwierczeniem nastawić w kotle wodę na makaron. Na piekielnym ogniu położyć patelnię, przerzucić na nią wnętrzności pomidora, przykryć wiekiem od patelni i smażyć aż zaczną potępieńczo wyć. Jednak części włożone do wrzącej cieczy szybko miękną i poddają się, dzięki czemu do kotła zmieści się makaron w całości. Zmniejszyć ogień piekielny – makaron należy torturować w delikatnie tylko pyrkającej wodzie przedłużając jego agonię i sprawdzając od czasu do czasu stopień mięknięcia pod wpływem tortur. Oliwki ciachać na połówki, a niektóre połówki dodatkowo pokrajać na paseczki. Ten makaron o kolorze wystygniętego popiołu znajdziecie w dyskoncie spod znaku czerwonej skrzydlatej bestii w czarne kropki. Na wierzchu przycupnęły odrażające pająki czyhające na swoją ofiarę. Przelać z powrotem na patelnię i intensywnie przypiekać tak, żeby mocno bulgotało i parowało. Te długie popielate robale podałam z okrutnie skatowanymi na miazgę wnętrznościami krwistoczerwonych warzyw. Tak, tak, ja wiem, że halołin to takie bardzo niepolskie święto, ale czy to znaczy, że nie można sobie wtedy zjeść makaronu??