Każdy z nas natknął się kiedyś na pleśń na chlebie, owocu, czy innym produkcie spożywczym. Niektórym mogłoby się wydawać, że wystarczy odkroić spleśniały kawałek, aby jedzenie nadawało się do spożycia. Jak jednak jest w rzeczywistości?
Pleśń jest dość specyficzna. Na początku widać ją tylko w niektórych miejscach na przykład na starym chlebie. Nie oznacza to jednak, że reszta produktu nie jest spleśniała.
Pleśń ma bardzo długie, nitkowate korzenie, które rozprzestrzeniają się po całym produkcie, jednak ich nie widać. W związku z tym, nawet wykrojenie dużego kawałka spleśniałego chleba nie sprawi, że nie spożyjemy pleśni. Kiedy widać na produkcie nawet malutki fragment pleśni, cały produkt nie nadaje się do spożycia.
Co więcej, jeśli na chlebie widnieje pleśń, a jest on w worku z innym pieczywem – pleśń jest wszędzie, włącznie z ściankami woreczka. Konieczne jest więc pozbycie się całości.
Czym grozi spożycie pleśni?
Zjedzenie pleśni może mieć opłakane skutki. Może bowiem dojść do reakcji alergicznych. Jednak nie to jest najgorsze. Niektóre gatunku pleśni zawierają trujące toksyny – lafatoksyny. Toksyny te, jak się okazuje, są jedną z przyczyn powstawania raka wątroby.
Pleśń może doprowadzić również do silnego zatrucia, niewydolności oddechowej, a nawet niewydolności innych narządów. Nie warto więc ryzykować. Następnym razem jak zauważysz pleśń na jakimkolwiek produkcie spożywczym – lepiej od razu się go pozbądź.
