Z racji tego, że poniższy przepis jest przepisem tradycyjnym, w którym powidła smaży się przez kolejne 3 dni, to wychodzą one rzeczywiście bardzo gęste i z podanych składników otrzymuje się 2 słoiczki o pojemności 250 ml, czyli około 400g powideł. Na tym etapie również możecie dodać cukier, pamiętając o tym, że po dodaniu cukru powidła zrobią się nieco mniej gęste i należy ponownie je podsmażyć do uzyskania odpowiedniej gęstości. Drugiego dnia ponownie postawić powidła na palniku, zagotować i znów smażyć na małym ogniu przez ok. 1,5 godziny, co jakiś czas mieszając. Powidła śliwkowe – Składniki: 2 kg śliwek bardzo dojrzałych (u mnie węgierka) opcjonalnie cukier do smaku Powidła śliwkowe – Wykonanie: Śliwki umyć, przekroić na pół i usunąć pestki. Uwierzcie mi jednak na słowo, że jeśli wybierzecie jednak dojrzałe śliwki, to obędzie się bez używania cukru, a powidła wyjdą bardzo gęste i pyszne :) Do wykonania powideł śliwkowych najlepiej wybrać bardzo dojrzałe śliwki, czyli takie, które już zaczynają się marszczyć przy ogonkach, ponieważ są one na tyle słodkie, że nie wymagają już dodawania cukru do powideł. Tak jak wspomniałam już na wstępie notki, jeśli wolicie mniej gęste powidła, to możecie poprzestać smażyć już na dniu drugim. Jeśli zaś po 3 dniach smażenia powideł dojdziecie do wniosku, że jednak są one mało słodkie, to możecie śmiało dodać do nich nieco cukru do smaku, aczkolwiek zaleca się, by nie było to więcej niż 150g cukru. Jeśli chcecie mniej gęste powidła możecie smażyć tylko 15 minut, jeśli bardziej gęste możecie czas smażenia wydłużyć do 45-60 minut. Trzeciego dnia ponownie postawić powidła na palniku, zagotować i znów smażyć na małym ogniu. Wrzucić śliwki do dużego, szerokiego garnka, najlepiej z grubym dnem i smażyć je pierwszego dnia bez przykrycia, na małym ogniu przez ok. 1,5 godziny, mieszając od czasu do czasu.
