Jeśli gotuję ryż w woreczkach, to wcześniej dokładnie przepłukuję go w nich na sicie – wtedy się tak nie klei, jest bardziej sypki (choć wiadomo-nie tak, jak przepłukany i gotowany bez żadnych folii). RADY: Do takiej sałatki możesz też dodać kawałki mięsa, np. kurczaka (gotowanego, grillowanego, wędzonego lub usmażonego w przyprawie gyros), ryby (np. tuńczyk czy łosoś) lub świeże warzywa (np. paprykę, pomidor). Składniki: 200 g ryżu (waga przed gotowaniem) 1 słoik selera konserwowego 1 puszka czerwonej fasoli 1 puszka kukurydzy 3 łyżki posiekanego koperku 2 łyżki posiekanego szczypiorku 2 łyżki jogurtu naturalnego 2-3 łyżeczki chrzanu świeżo mielony pieprz do smaku sól do smaku (*opcjonalnie – ja nie dodałam, bo wystarczyła słoność warzyw z zalewy) Tym razem z obiadu został mi ryż, więc tuż po obiedzie powstała sałatka ryżowa z selerem i fasolą – dzień coraz dłuższy, więc jeszcze zdążyłam zrobić zdjęcia 😉 a sałatki ryżowej nie robiłam całe wieki! Ryż czy kaszę w 90 % przypadków gotuję na sypko bez żadnych woreczków (nawet kupiony w woreczkach wysypuję wprost do garnka – wtedy wiem, ile ugotowałam, bo każda porcja ma 100 g). Często właśnie tak wygląda u nas kolacja – sałatka z tego, co zostało z obiadu i co tam jeszcze było w lodówce. Ale i tym się nie sugeruj – trochę mniej lub trochę więcej niewiele zmieni, nie trzeba się aż tak trzymać proporcji. P.s. Jogurt możesz zastąpić majonezem (lub wymieszać pół na pół), a jeśli nie masz szczypiorku – pominąć lub zastąpić cebulą/porem. Tym razem tak było 😉 ale dzięki temu wiem, że do sałatki wykorzystałam dokładnie 200 g ryżu – czyli 2 torebki. Z ułatwienia, jakie ze sobą niosą woreczki korzystam tylko wtedy, kiedy wiem, że nie dam rady dopilnować i na bank przypalę. 🙂 podziel się ze mną przepisem w komentarzu – chętnie zrobię coś nowego