Zastanawiałam się dlaczego wcześniej nikt mi jej nie podał, ani w domu, mama nie przygotowywała zupy rybnej, choć ryby jedliśmy dwa razy w tygodniu (tata wędkarz!), ani w szkole- przez osiem lat podstawówki (ani razu !!!) nie była ona w menu stołówki szkolnej, całe technikum (mieszkałam w internacie) ani razu na stołówce, nie było zupy rybnej! Ale wracając do tematu dzisiejszej zupy rybnej, chciałam Wam napisać, że dziś po tych kilku latach, zupę rybną mogę przygotować na tak wiele przeróżnych sposobów, i że jest ona pyszna, pożywna, zdrowa i na pewno powinna zagościć w Waszym jadłospisie, jak również powinny ją jeść dzieci, które to przecież uwielbiają łososia i białe ryby. I dziś pisząc ten post to sobie uświadomiłam, że tak na prawdę, trzeba chcieć ukształtować sobie, swój smak, szukać produktów i posiłków, które nas interesują bo inaczej można odnieść wrażenie, że jedyne co nam całe życie serwują to rosół, pomidorowa i schaby. I nawet na studiach w Warszawie- no jak nic, duże miasto ;-), również ani razu w stołówce akademickiej jej nie znalazłam. Na szczęście ja od zawsze za kuchnią polska nie przepadałam, choć z czasem kiedy tak, na prawdę odkryłam prawdziwy smak polskich potraw, to też je pokochałam, szukałam nowych połączeń smakowych.