Dodatkowo: ulubiona marmolada/dżem do nadziania tłuszcz do smażenia, u mnie olej rzepakowy z dodatkiem smalcu cukier puder do oprószenia lub lukier ( 1 szklanka cukru pudru rozprowadzona z kilkoma łyżkami gorącej wody; gęstość lukru można regulować poprzez dodanie cukru pudru - jeśli wyjdzie za rzadki lub wody - jeśli wyjdzie za gęsty; proporcje w razie potrzeby można zwiększyć ) Wykonanie: Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej ( łącznie z nadzieniem ). Składniki na około 26 pączków: 640 g mąki pszennej, najlepiej typ 650 ( 4 szklanki ) 35 g drożdży świeżych 300 ml mleka, letniego pół szklanki jogurtu naturalnego 60 cukru 60 g masła 4 żółtka 1 całe jajko 2 łyżki mocnego alkoholu, np. rumu, spirytusu lub wódki ćwierć łyżeczki soli pół laski wanilii lub 8 g cukru wanilinowego skórka otarta z 1 pomarańczy, wyszorowanej i sparzonej Na blogu znajduje się przepis na pączki, do którego ten dzisiejszy jest bardzo podobny, jednak różnią się proporcjami składników ( w tym dodatkowo znajduje się jogurt naturalny, który przedłuża świeżość pączków ). Najłatwiej kontrolować ją za pomocą termometru cukierniczego, ale można poradzić sobie bez niego - należy wrzucić kawałek ciasta na rozgrzany tłuszcz - jeżeli szybko wypłynie na powierzchnię i zarumieni się w ciągu 45 sekund do 1 minuty, to znak, że tłuszcz ma odpowiednią temperaturę. Zrobić rozczyn z drożdży; w tym celu pokruszone w miseczce drożdże rozetrzeć z 2 łyżeczkami cukru. Zanurzając dłonie w mące odrywać kawałki ciasta o wadze około 50 g każdy, formować placuszek, na środku kłaść 1 łyżeczkę nadzienia i dokładnie zlepiać nad nadzieniem, tworząc sakiewkę. Smażyć przez około 3 minuty z jednej strony, następnie delikatnie przewrócić na drugą stronę ( np. przy pomocy patyczka do szaszłyków ) i smażyć kolejne 3 minuty. Początkowo nawet miałam obawy czy z tak luźnego ciasta, uda mi się uformować coś co będzie kształtem przypominało pączki ;). A dzięki takiej konsystencji ciasta, uzyskałam mega puszyste, mięciutkie i lekkie jak chmurka pączki, które po prostu rozpływały się w ustach. UWAGA : Składniki na rozczyn odejmujemy z odmierzonych składników na ciasto. Dobrze wyrobione ciasto przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia ( około 1 - 1,5 h ). Należy wyrabiać około 20 - 25 minut, starając się wtłoczyć w ciasto jak najwięcej powietrza. Ale tak naprawdę tylko na początku sprawiało mi to trudność, z każdym kolejnym pączkiem było łatwiej i szybciej :). Pączki wrzucać na rozgrzany tłuszcz, stroną na której leżały do dołu. Po tym czasie ciasto odgazować uderzając w nie pięścią lub ponownie chwilę wyrobić. Przykryć ściereczką i pozostawić na około 30 - 40 minut do podwojenia objętości ( lub dłużej, zależy od temperatury otoczenia ).