NAJLEPSZE Świąteczne Kawały!

Krzysztof
Newsy
24.12.2017 14:38
NAJLEPSZE Świąteczne Kawały!
  • Świąteczne dowcipy, które rozbawią każdą rodzinę!

    Sąsiadka puka do drzwi sąsiadki i pyta:
    - Mogłabyś mi pożyczyć soli?
    - Nie.
    - A cukru?
    - Nie.
    - A może chociaż mąki?
    - Nie.
    - A czy w ogóle jest coś, co mogłabyś mi pożyczyć?
    - Tak. Mogę ci pożyczyć wesołych świąt!
  • Mamo, choinka się pali! - wola Jasio z pokoju do matki zajętej w kuchni.

- Choinka się świeci, a nie pali - poprawia matka.
Za chwile chłopiec krzyczy:
- Mamo, mamo, firanki się świecą!

  • Żona woła męża i mówi do niego:
    - mężu kupiłam pół litra wódki, wkładam ją do lodówki i ma tam być do Bożego Narodzenia. Zrozumiano?
    Mąż:
    - no tak.
    Po chwili opuszcza spodnie do kolan i mówi do żony:
    - widzisz? Wisi i będzie wisieć do ósmego marca!
  • Biznesmen przed świętami Bożego Narodzenia mówi do żony:
    - Kochanie, co mam ci kupić na gwiazdkę?
    - Może być jakiś drobiazg. Najlepiej jakieś małe BMW do jazdy po mieście!
  • Policjant przesłuchuje świętego Mikołaja:
    - Co pan robił w nocy z piątego na szóstego grudnia?
  • -Kochanie, co byś powiedział, gdybyśmy wzięli ślub w Boże Narodzenie?
    -Daj spokój! Po co mamy sobie psuć święta?
  • Mały Giovani, który jest synem szefa sycylijskiej mafii pisze list do św. Mikołaja:
    -"Mikołaju! Jak z pewnością wiesz, przez cały rok byłem grzeczny i sprawiłbyś mi wielką przyjemność przynosząc kolejkę elektryczną".
    W tym momencie koło pokoju chłopca przechodzi ojciec, więc mały Giovani zaczyna pisać list od nowa:
    "Mikołaju, byłem grzeczny, więc przynieś mi dwie kolejki elektryczne".
    Ojciec chłopca wchodzi do środka z kilkoma mafiosami, więc Giovani zaczyna pisać list po raz trzeci:
    -"Mikołaju, jeśli chcesz jeszcze kiedykolwiek zobaczyć swoją matkę..."
  • W wigilię Bożego Narodzenia Kowalscy słyszą u sąsiadów straszny hałas. Kowalska komentuje:
    - Albo synek Nowaków dostał na gwiazdkę bębenek, albo Nowak zaczął śpiewać kolędy.
  • Jasio mówi do mamy: - Mamusiu, chciałbym ci coś ofiarować pod choinkę. - Nie trzeba, syneczku. Jeśli chcesz mi sprawić przyjemność, to popraw swoją jedynkę z matematyki. - Za późno, mamusiu. Kupiłem ci już perfumy.
  • Na Biegunie Północnym spotykają się dwaj Święci Mikołajowie.
    - Dlaczego jesteś taki smutny?
    - Bo w tym roku znów wypadło na mnie, że mam roznosić prezenty w Polsce.
    - Przecież Polacy to wspaniali ludzie!
    - Możliwe, ale jak wrócę od nich, to znów przez cały rok będę miał kaca!
  • Kolega pyta Fąfarę: - Czy w tym roku kupiłeś coś pod choinkę?

- Owszem, udało mi się kupić stojak.

  • Dwóch chłopców spędza noc przed wigilią u dziadków. Przed pójściem spać, klękają przed łóżkami i modlą się, a jeden z nich ile sił w płucach woła głośno: - Modlę się o nowy rowerek, modlę się o nowe żołnierzyki, modlę się o nowy odtwarzacz dvd... Starszy brat pochylił się i szturchnął go mówiąc: - Dlaczego tak krzyczysz? Bóg nie jest głuchy. Na to chłopiec: - Nie, ale babcia jest.
  • Przyjaciel pyta Nowaka:
    - Jak minęły święta?
    - Wspaniale! Żona serwowała mi same zagraniczne potrawy.
    - Jakie?
    - Barszcz ukraiński, fasolkę po bretońsku, pierogi ruskie i sznycel po wiedeńsku z kapustą włoską.