#lowicz 300 g ryżu basmati 3-3,5 szklanki mleka (można pół na pół z wodą) 40 g suszonych podgrzybków 2-3 jajka + dodatkowe jajo do panierowania 60g masła 2 łyżki posiekanego koperku sól, pieprz, 1-2 liście laurowe 3-4 ziarna ziela angielskiego cebula Sos: sos ciemny uniwersalny Łowicz wywar z gotowania grzybów 1 cebula 1-2 łyżki masła ok. 1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej śmietana 30% sól, pieprz Po tym czasie gotujemy je przez około 1,5 godziny w wodzie, w której się moczyły, uprzednio dodając do niej liść laurowy, ziela angielskie i przekrojoną na 4 części cebulę (w trakcie gotowania dolewamy jeszcze trochę wody – jeżeli jest taka potrzeba). Do czasu jednak – bo gdy zapomnę o zalegającym w zlewie ryżu, który ląduje w siteczku za każdym razem, gdy przepłukuję ręce, a przypominam sobie o ich smaku, zawsze ponownie nabieram na nie ochoty:) Większą część dodajemy do ryżu, razem z miękkim masłem oraz rozbełtanymi jajkami (początkowo radzę dodać 2 jajka, a gdyby masa nie chciała się dobrze lepić dodać jeszcze jedno jajo). W razie potrzeby zagęszczamy sos mąką ziemniaczaną rozmieszaną w niewielkiej ilości zimnej wody, ponownie doprowadzamy do wrzenia i gotujemy do czasu, aż sos zgęstnieje. Gdy cebula się zeszkli, wlewamy sos uniwersalny ciemny Łowicz i wywar z grzybów, dodajemy też pozostałe pokrojone grzyby. Smażymy na średnio rozgrzanym oleju, z obu stron na złoto. Przykrywamy naczynie i odstawiamy na około 5 minut – po tym czasie ryż powinien wchłonąć resztę płynu. Gdy ryż jest już miękki, ale woda/mleko jeszcze do końca nie odparowało, zdejmujemy rondelek z palnika. Zawsze mi smakują, niezależnie od dodatków, choć czasami przy ich formowaniu zarzekam się, że nigdy więcej ich nie zrobię;) Grzyby zalewamy zimną wodą i odstawiamy do namoczenia na około 2 godziny. Mam nadzieję, że dacie się skusić na takie kotleciki. Dzisiaj, do swoich kotlecików podałam sos grzybowy przygotowany na bazie ciemnego sosu uniwersalnego Łowicz.