Składniki: 500 g wołowiny gulaszowej odrobina soli i pieprzu 1 łyżka sosu sojowego 2 łyżeczki czerwonej papryki słodkiej odrobina oleju do smażenia 1 duża cebula 3 ząbki czosnku 1/4 łyżeczki czerwonej papryki ostrej 1/2 łyżeczki brązowego cukru 1 łyżeczka sosu Worcestershire 1/2 szklanki ciemnego piwa Guinness 1/2 szklanki bulionu (użyłam wołowego z kostki) 1 łyżka masła 300 g pieczarek, najlepiej małych 1 łyżeczka mąki pszennej Z sosu sojowego, soli, pieprzu i 1 łyżeczki słodkiej papryki robimy marynatę do której wrzucamy wołowinę pokrojoną w średniej wielkości kostkę. Na gorący olej wrzucamy zamarynowane mięso i smażymy na sporym ogniu, tak by się podsmażyło a nie udusiło. Kiedy mięso jest już miękkie, na patelni rozgrzewamy kawałek masła i rumienimy na nim pieczarki. Na początku, podczas gotowania wybija bardzo, pomimo niezbyt dużej ilości sos Worchestershire, cały gulasz pachnie nim dość charakterystycznie i dla niektórych może być nieco irytująco. Kiedy mięso się podrumieni, wrzucamy cebulę i smażymy jeszcze chwilę na sporym ogniu. Gulasz podałam po polsku, z tłuczonymi z masłem ziemniakami i kiszonym ogórkiem. Następnie zmniejszamy ognień, dodajemy czosnek, przyprawy, sos Worchestershire, bulion i piwo, przykrywamy garnek pokrywką i dusimy na małym ogniu ok. 3 godziny. Przyznam, że ostatnio rzadko mi się zdarza przyrządzić coś na prawdę dobrego, ale ten gulasz wyszedł pyszny.